Fanom piłki nożnej z różnych krajów uniemożliwiono w tym tygodniu udział w meczach na stadionie Wembley z powodu ograniczeń związanych z koronawirusem w Wielkiej Brytanii.

Duńska federacja oświadczyła, że szczęśliwcy, którzy zostali wybrani do podróży oficjalnym lotem delegacji, znajdą się w tzw. bańce i w efekcie nie będą mieć żadnych kontaktów z innymi osobami.

Reklama

Jak dodała federacja, około 7900 biletów na mecz zostało sprzedanych Duńczykom mieszkającym w Wielkiej Brytanii. Wysłano im około 5000 duńskich flag, "aby Wembley było jak najbardziej czerwone i białe".

Na trybunach głównie Anglicy

Reklama

Mecz, który rozpocznie się o godz. 21, obejrzy łącznie prawdopodobnie 60 tysięcy widzów, głównie z Anglii.

Zwycięstwo pozwoliłoby Duńczykom po raz drugi zagrać w finale ME. Dotychczas tej sztuki dokonali w 1992 roku, kiedy na szwedzkich stadionach sensacyjnie sięgnęli po tytuł.

Na zwycięzcę wieczornego półfinału czekają już Włosi, którzy we wtorek w serii rzutów karnych okazali się lepsi od Hiszpanów 4-2. Po regulaminowych 90 minutach i dogrywce było 1:1.

Finał zaplanowano na 11 lipca.