W pierwszej rundzie kwalifikacji LK Pogoń okazała się lepsza od KR Reykjavik. Wygrała u siebie 4:1, by przegrać na Islandii 0:1. To drugie spotkanie pozostawiło niesmak. Za to pierwszy mecz był wydarzeniem historycznym dla klubu ze stolicy Pomorza Zachodniego. W dotychczasowych pięciu startach na arenie europejskiej "Portowcy" bowiem nigdy nie zaznali smaku zwycięstwa.

Reklama

Teraz jednak podopiecznych Jensa Gustafssona czeka dużo trudniejsze zadanie. Rywalem jest trzeci zespół ligi duńskiej Broendby IF.

Jako Skandynaw i osoba interesująca się piłką, oczywiście znam dość dobrze ligę duńską. Wiem całkiem sporo na temat Broendby. Nie chcę wskazywać faworyta jutrzejszego spotkania, jestem przekonany, że będzie to trudny mecz dla obu zespołów – przyznał szkoleniowiec szczecińskiego zespołu.

Mecz z Duńczykami będzie już czwartym spotkaniem „o coś” w tym sezonie (dwa z KR Reykjavik i ligowy z Widzewem Łódź). Trener przyznaje, że jest dotychczas zadowolony tylko z pierwszych 45 minut meczu z Islandczykami.

Najważniejsze, że w rywalizacji z Islandczykami udało nam się awansować. Natomiast z Widzewem nie osiągnęliśmy poziomu, na jaki liczyłem. Wierzę, że taki osiągniemy jutro – skomentował szwedzki szkoleniowiec.

Reklama

Takie mecze gra się po to, by wygrywać. Nie będzie łatwo, ale chcemy ten dwumecz rozstrzygnąć na swoją korzyść. Nie koncentrowaliśmy się na poszczególnych zawodnikach rywala, tylko na ich taktyce, by wiedzieć jak mamy grać, by wykorzystać wolne strefy boiska – dodał Jakub Bartkowski, obrońca Portowców.

Reklama

Szkoleniowiec Broendby Niels Frederiksen przyznał, że bardzo dokładnie przeanalizował Pogoń.

Obejrzałem wszystkie ich mecze z poprzedniego półrocza. Wiem, jak ten zespół gra w normalnych warunkach. Wiem, że jest silny i odgrywał ważną rolę w rozgrywkach polskiej ligi. Porównując Pogoń do zespołów ligi duńskiej, jestem przekonany, że byliby u nas w czołówce – stwierdził trener Broendby, dodając, że ocenia szanse obu zespołów na 50:50.

Z kolei Mads Hermansen, bramkarz Duńczyków uważa, że atutem jego zespołu jest większe doświadczenie na arenie europejskiej. Jesteśmy dobrze przygotowani i wiemy, jak sobie radzić z grą co trzy dni. Po Pogoni spodziewamy się silnej drużyny, mocnej fizycznie i dobrze przygotowanej taktycznie na tę rywalizację – powiedział.

Zwycięzca dwumeczu Broendby – Pogoń, w kolejnej fazie rywalizacji zmierzy się ze szwajcarskim FC Basel.