Manfred Schmid (trener Austrii): "Jesteśmy rozczarowani wynikiem, chcieliśmy dziś wygrać i mieliśmy na to szanse. W pierwszych 30 minutach byliśmy lepszym zespołem, gorzej wyglądaliśmy po przerwie i nie mieliśmy tyle szczęścia. Nie mamy już szans na awans, ale do Izraela (na ostatni mecz grupowy - PAP) polecimy po zwycięstwo. Na pewno nie zagramy w rezerwowym składzie. Jeszcze nie wiemy, którzy z kontuzjowanych zawodników wyleczą się do meczu z Hapoelem".

Reklama

John van den Brom (trener Lecha): "Kontrolowaliśmy mecz od niemal samego początku do końca. Zagraliśmy niezłe spotkanie, byliśmy dobrze zorganizowani, gdy posiadaliśmy piłkę i agresywni w defensywie. Może nie wykreowaliśmy zbyt wielu sytuacji w pierwszej połowie, ale dobrze rozgrywaliśmy nasze akcje. Kilka minut po przerwie zdobyliśmy bramkę, ładne trafienie Mikaela Ishaka. Wszyscy widzieli, że chcieliśmy wygrać ten mecz. Niestety, jeden błąd sprawił, że wszystko się zmieniło. Spotkanie zakończyło się remisem, co dla nas - zawodników, sztabu i kibiców - jest rozczarowaniem. Uważam, że dziś mieliśmy sporo sytuacji, nawet przy stanie 1:1 mieliśmy okazje, wówczas brakowało tylko dobrego ostatniego podania, na przykład w końcówce Artur Sobiech niedokładnie zagrał do Joao Amarala.

- Dziś na trybunach było ponad dwa tysiące naszych fanów. To fantastyczne, czuliśmy się, jakbyśmy grali u siebie. Po tym jak Villarreal zremisował z Hapoelem Beer Szewa, wszystko w naszej grupie jest możliwe. Wygląda na to, że za tydzień w Poznaniu zagramy taki finał z Villarrealem".