Półfinały zaplanowano na 8 i 9 stycznia, a finał na 12 stycznia. Wszystkie trzy spotkania rozegrane zostaną na mogącym pomieścić 62 tys. widzów stadionie im. Króla Abdullaha - potwierdził szef Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej (RFEF) Luis Rubiales.
Po raz pierwszy zdobywca Superpucharu zostanie wyłoniony w takiej formule, która już przed jej oficjalnym potwierdzeniem była krytykowana w Hiszpanii i poza jej granicami. Gdy we wrześniu ujawniono, że są takie plany, była reprezentantka Hiszpanii Veronica Boquete powiedziała o ewentualnej decyzji: To byłoby zwycięstwo pieniędzy i biznesu nad sportem, a właściwie nad wszystkim.
Zgodnie z nieoficjalnymi informacjami, na konto hiszpańskiego związku ma trafić z racji organizacji turnieju w Arabii Saudyjskiej 120 milionów euro.
W konserwatywnym Królestwie Arabii Saudyjskiej dopiero w 2017 roku zniesiono zakaz uczestniczenia kobiet w imprezach masowych, w tym rozgrywkach sportowych, m.in. meczach piłkarskich. Według Reutersa, strona hiszpańska organizując turniej w tym kraju miała zagwarantować sobie nie tylko, że kobiety nie będą miały żadnych trudności z wejściem na stadion, ale również, iż nie będą potrzebować biletów.
Mimo zniesienia licznych zakazów i ograniczeń dla kobiet, wiele organizacji międzynarodowych ma zastrzeżenia do sposobu, w jaki Arabia Saudyjska respektuje prawa człowieka. Pełniąca obowiązki wiceminister sportu była alpejka Maria Jose Rienda Contreras powiedziała, że hiszpański rząd nie poprze organizowania zawodów "w żadnym kraju, w którym prawa kobiet nie są przestrzegane".
Do 2017 roku zdobywcę Superpucharu Hiszpanii wyłaniał dwumecz z udziałem mistrza kraju i triumfatora Pucharu Króla. W 2018 roku odbyło się jedno spotkanie w marokańskim Tangerze.
Najwięcej sukcesów w Superpucharze ma Barcelona - 13. Drugi w tym zestawieniu jest Real Madryt - 10.