Kilka dni temu Atletico poniosło trzecią porażkę w tym sezonie ekstraklasy, 0:1 z mającą matematyczne szanse na mistrzostwo Sevillą. Po 29 kolejkach lider ma zaledwie punkt przewagi nad Barceloną i trzy nad "Królewskimi". W lutym dystans tych klubów do Atletico wynosił 10 pkt. Sevilla traci obecnie osiem "oczek".

Reklama

W niedzielę Atletico zmierzy się w Sewilli z plasującym się na szóstej pozycji i walczącym o Ligę Europy Betisem Sewilla. Ale hitem tej serii gier będzie sobotni klasyk Realu Madryt z Barceloną. W poprzednim roku dwukrotnie zwyciężała stołeczna drużyna – 2:0 i 3:1. Katalończycy ostatnie zwycięstwo odnieśli dwa lata temu – 1:0 w Madrycie.

Barcelona jest niepokonana w 19 kolejnych spotkaniach ligowych (16 zwycięstw, trzy remisy), a niebawem powalczy też w finale Pucharu Hiszpanii z Athletic Bilbao.

Real z kolei dodatkowo - i co ważne, skutecznie – rywalizuje w Lidze Mistrzów; w pierwszym meczu półfinałowym wygrał z Liverpoolem 3:1 po dwóch golach Viniciusa Juniora i jednym Marco Asensio.

Reklama

"Królewscy" na stadionie Alfredo Di Stefano będą mieli okazję wygrać trzecie z rzędu El Clasico, co nie zdarzyło się od 43 lat.

Messi kontra Benzema

Reklama

W hiszpańskich mediach nie brakuje opinii, że spotkanie będzie ważnym starciem napastników. Lider klasyfikacji najskuteczniejszych Lionel Messi (Barcelona) zdobył 23 bramki, w tym 16 w ostatnich 13 występach. Natomiast Karim Benzema (Real Madryt) ma 18 goli i trafiał w poprzednich siedmiu spotkaniach. Między nimi na liście snajperów są Luis Suarez (Atletico Madryt) i Gerard Moreno (Villarreal) - po 19 bramek. Z tym że Suarez doznał kontuzji lewej nogi i w najbliższych kolejkach nie poprawi swojego dorobku.

To będzie ciężki mecz przeciwko drużynie, która lubi dominować. Mają świetnego bramkarza i oczywiście Messiego, zawodnika, który robi tak wiele dla Barcelony. To bardzo niebezpieczny piłkarz. Ale oczywiście wyjdziemy na boisko w poszukiwaniu zwycięstwa. To dla nas finał – stwierdził Benzema.

Osłabiony Real

Gospodarze przystąpią do klasyka bez Sergio Ramosa (kontuzja) i Raphaela Varane'a (izolacja po pozytywnym wyniku testu na koronawirusa), ale wciąż nie jest przesądzone, czy do dyspozycji trenera Zinedine’a Zidane’a – być może jako rezerwowy - będzie kolejny z defensorów Dani Carvajal.

Tymczasem do zajęć "Barcy" po kontuzji kolana wrócił środkowy obrońca Gerard Pique. Bardzo możliwe, że znajdzie się w kadrze na El Clasico. Na jednym z ostatnich treningów zabrakło zaś Antoine’a Griezmanna, a powodem miłe sprawy rodzinne - po raz trzeci został ojcem.

Mecz Realu z Barceloną to również starcie szkoleniowców - Zidane’a z Ronaldem Koemanem. Gazeta "Mundo Deportivo" uważa, że zwycięstwo podopiecznych holenderskiego trenera sprawi, że nie oddadzą już oni tytułu. Według dziennikarzy, Atletico będzie jeszcze gubić punkty, zaś Real skoncentruje się na Lidze Mistrzów.

Lahoz kontuzjowany

Sędzia Antonio Mateu Lahoz doznał urazu mięśnia nogi i nie poprowadzi sobotniego spotkania Real Madryt – Barcelona - poinformowała La Liga. Arbitrem El Clasico będzie w tej sytuacji Jesus Gil Manzano.

W ostatnich dniach Lahoz sędziował m.in. ćwierćfinał Ligi Mistrzów, w którym Bayern Monachium, bez kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego, przegrał z Paris Saint-Germain 2:3.

Uraz nogi na treningu spowodował, że nie będzie sędziował klasyku