Juventus, który broni tytułu, nie miał we wtorek większych problemów z pokonaniem znacznie niżej notowaną Spezii. Bramki dla gospodarzy zdobyli Hiszpan Alvaro Morata (62), Włoch Federico Chiesa (71) i największa gwiazda zespołu Portugalczyk Cristiano Ronaldo (89). Morata na murawie pojawił się zaledwie minutę wcześniej i zastąpił Amerykanina Westona McKenniego.
Szczęsny rozegrał całe spotkanie.
Dzięki wygranej Juventus utrzymał trzecią pozycję w tabeli i powiększył dorobek do 49 punktów. Przed "Starą Damą" są dwa zespoły z Mediolanu - Inter (56) i AC Milan (52). Spezia spadła na 16. miejsce (25 punktów).
Mecz w Rzymie odwołany
Nie odbył się wcześniejszy mecz Lazio Rzym - Torino. Ekipa z Turynu nie przyjechała do stolicy Włoch z powodu zakażenia ośmiu graczy koronawirusem. Lokalne władze wysłały całą drużynę na dwutygodniową kwarantannę, która kończy się dopiero we wtorek o północy. To oznaczało, że zespół nie miał jak przylecieć do stolicy.
Spotkanie miało się rozpocząć o godz. 18.30. I zgodnie z tym założeniem na murawie pojawili się piłkarze Lazio. Wyszli ubrani w dresy, z telefonami komórkowymi i wielu z nich robiło sobie zdjęcia na pustym stadionie. Spędzili na boisku 45 minut, po czym mecz został oficjalnie odwołany.
Wszyscy w Rzymie doskonale wiedzieli, że drużyny z Turynu nie będzie. Mimo wszystko parę minut przed 18.30 władze klubu umieściły na Twitterze wyjściowy skład na spotkanie.
Prawdopodobny walkower
Władze Serie A, biorąc pod uwagę wszystkie czynniki i interpretując przepisy, którymi się kierują, zdecydowały, że spotkanie musi odbyć się we wtorek i nie zostanie przełożone. To oznacza, że prawdopodobnie Torino zostanie ukarane walkowerem.
Już raz w Serie A doszło do podobnej sytuacji. W zeszłym roku Napoli nie mogło polecieć do Turynu na spotkanie z Juventusem. Wówczas początkowo ekipa z Neapolu przegrała mecz walkowerem i odjęto jej jeszcze punkt w tabeli. Klub odwołał się jednak od tej decyzji i Włoski Komitet Olimpijski cofnął ją. Wyznaczono nowy termin spotkania - na 17 marca.