„Zamierzamy dodawać do naszego składu zawodników. Mamy młody, niesamowicie silny zespół z ogromnym potencjałem. Chcemy mieć możliwie najlepszy skład, ale realia są takie, jakie są i musimy patrzeć na finanse. COVID uderzył mocno w FC Bayern (...). Szacujemy, że od marca 2020 straciliśmy około 150 mln euro” - powiedział w podcaście „Bayern Insider” prezydent Hainer.

Reklama

Ostatnie znaczące wydatki Bayernu, którego gwiazdą jest kapitan reprezentacji Polski Robert Lewandowski, wiązały się z wykupieniem z RB Lipsk francuskiego środkowego obrońcy - Dayota Upamecano (42,5 mln euro) oraz zmianą na ławce trenerskiej. Według niemieckiej prasy zatrudnienie trenera Juliana Nagelsmanna z RB Lipsk, który zastąpi Hansiego Flicka, ma kosztować około 25 mln euro.

Na razie piłkarze Bayernu Monachium myślą o trofeum w tym sezonie, bo dziewiąty tytuł z rzędu mogą zdobyć już w sobotę. Ekipa Lewandowskiego w 32. kolejce podejmie wieczorem Borussię Moenchengladbach, ale niewykluczone, że już przed meczem będzie pewna tytułu. Na trzy kolejki przed zakończeniem rozgrywek Bawarczycy mają 71 punktów i o siedem wyprzedzają wicelidera RB Lipsk, który zagra o godz. 15.30 z Borussią Dortmund Łukasza Piszczka.

Jeżeli dortmundczycy pokonają RB Lipsk, Bayern już przed meczem z Moenchengladbach zapewni sobie 31. w historii mistrzostwo. Niewiadomą jest natomiast to, czy Robert Lewandowski pobije rekord słynnego Gerda Muellera w liczbie zdobytych goli.

Polski napastnik - w przeszłości pięciokrotny król strzelców Bundesligi - zdobył w tym sezonie już 36 bramek i jest blisko rekordu wszech czasów legendarnego napastnika, który w edycji 1971/72 zaliczył 40 trafień.