W ostatni weekend Mane zadebiutował w nowym klubie. Rozegrał 90 minut i strzelił bramkę w meczu o Superpuchar Niemiec. "Bawarczycy" wygrali 5:3 z RB Lipsk.

Liczy się kolektyw, a nie jednostka. To właśnie czyni Bayern tak wyjątkowym. Identyfikuję się z tą tożsamością, bo jestem przekonany, że to jest droga do sukcesu - stwierdził 30-letni zawodnik.

Reklama

Zastąpienie Lewandowskiego nie będzie łatwe. Polski napastnik strzelił dla Bayernu 344 gole i regularnie sięgał po koronę króla strzelców Bundesligi, w której grał przez 12 sezonów. Więcej bramek dla Bayernu zdobył jedynie legendarny Gerd Mueller.

Chcę walczyć dla moich kolegów z drużyny: strzelać gole, asystować, wygrywać mecze. Chciałbym wspomóc zespół swoim doświadczeniem, abyśmy mogli osiągnąć wszystkie cele, które sobie wyznaczyliśmy. Wiem jak radzić sobie z tą presją. Dla mnie oczekiwania są motywacją. Napędzają mnie - oświadczył reprezentant Senegalu.

Reklama

Mane po ośmiu latach opuścił Premier League. W latach 2014-2016 grał w Southampton, a kolejne sześć sezonów spędził w Liverpoolu. W barwach "The Reds" w 2019 roku wygrał Ligę Mistrzów, a rok później triumfował w Premier League. Senegalczyk zdobył też Puchar Anglii i Puchar Ligi Angielskiej. Sięgnął również po Superpuchar Europy i Klubowe Mistrzostwo Świata.

Mane wygrał z reprezentacją Senegalu Puchar Narodów Afryki. Dwukrotnie wybierany był najlepszym piłkarzem Afryki.

Senegalczyk ma stanowić o sile ofensywnej Bayernu razem z Thomasem Muellerem, Leroy'em Sane, Jamalem Musialą, Kingsley'em Comanem i Sergem Gnabrym.

W piątek Bayern zmierzy się na wyjeździe z Eintrachtem Frankfurt w pierwszej kolejce Bundesligi.