Po przywróceniu Juventusowi 15 punktów, wcześniej karnie odebranych za nieprawidłowości przy transferach, klub z Turynu stał się jednym z najpoważniejszych kandydatów do zajęcia miejsca w pierwszej czwórce i awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów.

Reklama

W środę potwierdził te aspiracje dzięki bramkom Argentyńczyka Leandro Paredesa (15.) i Serba Dusana Vlahovica (40.). Szczęsnego pokonał jedynie Gambijczyk Assan Ceesay z rzutu karnego (37.). W samej końcówce polski bramkarz w trudnej sytuacji obronił strzał Ceesaya z bliska oraz dobitkę. Arkadiusz Milik był rezerwowym gospodarzy.

"Stara Dama" już wcześniej straciła szansę na tytuł mistrzowski. Na pięć kolejek przed końcem sezonu ma 63 punkty, a prowadzące Napoli Piotra Zielińskiego, Bartosza Bereszyńskiego i Huberta Idasiaka - o 16 więcej.

Reklama

Dwa "oczka" do Juventusu traci Lazio, które o godzinie 21 rozpocznie w Rzymie mecz z Sassuolo. Jeśli nie wygra, wówczas Napoli będzie już pewne tytułu, choć samo w tej kolejce wystąpi dopiero w czwartek. Rywalem lidera będzie Udinese.

Przegrana Spezii

W innym środowym spotkaniu Spezia, w barwach której cały mecz rozegrali Bartłomiej Drągowski, Przemysław Wiśniewski i Arkadiusz Reca, przegrała z Atalantą 2:3. To ważne zwycięstwo gospodarzy, którzy wskoczyli na czwartą pozycję z dorobkiem 58 punktów. Trzy inne zespoły - AC Milan, Inter Mediolan i AS Roma - mają o jeden mniej i w tej kolejce jeszcze nie grały. Walka o awans do Champions League zapowiada się zatem emocjonująco.

Praktycznie skazana już na spadek Sampdoria Genua przegrała u siebie z Torino 0:2 i pozostała na ostatnim miejscu w tabeli. Rezerwowym gości był Karol Linetty. Sampdoria ma 17 punktów i traci trzy do Cremonese i 10 do Verony i Spezii, przy czym Cremonese i Verona rozegrały o jedno spotkanie mniej.

Fiorentina, która wyeliminowała Lecha Poznań w ćwierćfinale Ligi Konferencji, po emocjonującym meczu zremisowała na wyjeździe z Salernitaną 3:3. Hat-trickiem w barwach gospodarzy popisał się Senegalczyk Boulaye Dia. Z ławki rezerwowych Salernitany mecz oglądał Krzysztof Piątek.