Okrzyki były skandowane głównie przez "ultrasów" na trybunie północnej stadionu w Bergamo. Spotkanie zostało nawet przerwane na minutę, aby kibice się uspokoili, ale nie przyniosło to skutku.

Napastnik Juventusu po zdobytej bramce podbiegł do trybuny, na której zasiadali obrażający go kibice, i zaczął wykonywać prowokacyjne gesty. Starał się go uspokoić sędzia i koledzy z drużyny. Po tym zajściu arbiter pokazał mu żółtą kartkę, która jednak może zostać cofnięta, biorąc pod uwagę niedawny precedens Belga Romelu Lukaku, którego kara w podobnej sytuacji została uchylna przez prezesa włoskiej federacji.

Reklama

Trener Atalanty Gian Piero Gasperini bagatelizował sprawę na pomeczowej konferencji prasowej.

Rasizm jest bardzo poważnym problemem i należy z nim walczyć, ale w tym przypadku było to raczej zwykłe chamstwo. Celem kibiców była jednostka. Rasizm jest czymś poważniejszym. Oczywiście potępiam takie zachowanie – ocenił włoski szkoleniowiec.

Innego zdania jest trener Juventusu Massimiliano Allegri.

Niestety trzeba walczyć z tymi incydentami, które się zdarzają. Nie można udawać, że nic się nie stało. Bez względu na to, czy dotyczy to zawodnika o białym, czarnym czy żółtym kolorze skóry. Oczekuję, że zostaną podjęte w tej sprawie odpowiednie działania, a sprawcy zostaną ukarani - stwierdził Allegri.