Tego urazu Mika nabawił się podczas poniedziałkowego treningu w trakcie poprzedzającej go rozgrzewki. Po badaniach i konsultacjach lekarskich okazało się, że 29-letni przyjmujący zerwał więzadło krzyżowe przednie w prawym kolanie. Na początku przyszłego tygodnia zawodnik Trefla przejdzie zabieg jego rekonstrukcji, a następnie czeka go trwająca około sześciu miesięcy rehabilitacja.

Reklama

Mateusz świetnie rozpoczął sezon, a w listopadzie wystąpił we wszystkich meczach w pełnym wymiarze i prezentował wysoką formę. W minioną sobotę nie mogliśmy go oglądać w Lubinie z powodu drobnej kontuzji pleców. Kiedy wszystko wracało na właściwe tory i w poniedziałek mógł wznowić normalne treningi, doznał jednego z najgorszych sportowych urazów. Trzymamy na niego kciuki, a po zabiegu zapewnimy wszelkie niezbędne wsparcie, aby mógł jak najszybciej wrócić do pełni sił – zapewnił prezes gdańskiego klubu Dariusz Gadomski.

Podopieczni trenera Michała Winiarskiego prezentują ostatnio bardzo dobrą dyspozycję, bo od początku listopada wygrali sześć spotkań z rzędu, w czym spora zasługa Miki. Były reprezentant Polski pojawił się w pięciu potyczkach w wyjściowej „szóstce”, uraz pleców wyeliminował go tylko z występu w zwycięskiej 3:2 ostatniej konfrontacji w Lubinie z Cuprum.

Przyjmujący Trefla od dłuższego czasu zmaga się z różnego rodzaju zdrowotnymi perturbacjami. Już w 2015 roku miał problemy z tzw. kolanem skoczka - w obrębie przyczepu więzadła rzepki pojawił się stan zapalny. Mika poddawany był różnych zabiegom rehabilitacyjnym i regeneracyjnym (także we Włoszech) i praktycznie cały sezon 2015/2016 musiał spisać na straty.

Zawodnik cały czas narzekał na ból i ostatecznie w maju 2017 roku zdecydował się na operację lewego kolana. W grudniu 2016 roku poważnie skręcił podczas ligowego meczu staw skokowy, a latem 2018 roku miał usunięty wyrostek robaczkowy.