Kędzierzynianie w tabeli zajmują pierwsze miejsce z dorobkiem 40 punktów. W 14 rozegranych spotkaniach tylko dwa razy wygrali dopiero po tie-breaku (w pozostałych 3:0 lub 3:1 - za trzy punkty).

Emocje tylko w trzecim secie

Derby woj. opolskiego tylko w trzecim secie były emocjonujące. Było 21:21. Przy wyniku 24:22 Stal obroniła piłkę meczową, ale potem dobrym atakiem popisał się Kamil Semeniuk.

To prawda, tylko ten set był wyrównany. My się jednak cieszymy, że wygraliśmy 3:0. To jest dla nas dobry początek 2022 roku - podsumował spotkanie Semeniuk.

Reklama
Reklama

Jego zdaniem w ostatniej odsłonie siatkarze z Nysy zaczęli grać skuteczniej: Po zakończeniu drugiego zeszli do szatni. Pewnie była tam jakaś motywacyjna rozmowa. Wrócili na plac gry nie mając nic do stracenia. Jednak my do samego końca zachowaliśmy chłodną głowę. Nie robiliśmy głupich błędów i zwyciężyliśmy.

Przebłysk to za mało

Stal zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, z dorobkiem sześciu punktów.

Dziś w pierwszych dwóch setach niestety zagraliśmy bardzo słabo. Były przebłyski, dobre momenty, ale z tego nic nie wynikało. W trzecim pokazaliśmy charakter. Gdyby nie dwa, trzy błędy w końcówce, to mogło się inaczej skończyć - powiedział rozgrywający nyskiego zespołu Marcin Komenda.

W następnej kolejce ligowej obie ekipy zagrają we własnych halach. ZAKSA w piątek zmierzy się z zespołem Cerrad Enea Czarni Radom (20.30), a dzień później Stal z Jastrzębskim Węglem (20.30).