W połowie kwietnia Nikola Grbic ogłosił listę 29 zawodników, którą na początku maja okroił o cztery nazwiska. Miejsce w reprezentacji utrzymał Urbanowicz, który jest najmłodszym siatkarzem w tym gronie. Jest jednocześnie także jedynym graczem w kadrze urodzonym w XXI wieku.

Reklama

Nie ukrywam, że kiedy dowiedziałem się o powołaniu, to aż zaszkliły mi się oczy. Następnie, gdy zadzwonił do mnie trener Grbic, to trochę szybciej zaczęło bić serce. Szkoleniowiec przedstawił, jak postrzega moją rolę w reprezentacji. Na teraz wygląda to tak, że widzi mnie w składzie na pierwszy turniej Ligi Narodów, który odbędzie się na początku czerwca w Kanadzie - powiedział cytowany na klubowej stronie Urbanowicz.

Serbski szkoleniowiec powołał w sumie sześciu środkowych bloku. W tym gronie znaleźli się także ograni w reprezentacji Mateusz Bieniek, Karol Kłos i Jakub Kochanowski oraz niewiele starsi od Urbanowicza Norbert Huber i Mateusz Poręba.

Przyznam, że jestem fanem siatkówki, zatem będę w kadrze z moimi idolami. Znam swoje miejsce w szeregu, chcę jak najlepiej trenować, aby jak najlepiej zaprezentować się. Wiem również, że przede mną jeszcze dużo pracy - dodał.

Przed Urbanowiczem pracowite lato

Urodzony w Gdańsku zawodnik, który w ubiegłorocznych mistrzostwach świata do lat 21 został wybrany najlepszym środkowym imprezy (biało-czerwoni wywalczyli brązowy medal), będzie miał pracowite lato, bowiem ma dołączyć także do zespołu, który zagra w lipcu w Polsce w mistrzostwach Europy do lat 22.

21-letni siatkarz trafił do pierwszej drużyny Trefla w 2019 roku. W tych rozgrywkach zaczął częściej pojawiać się na parkiecie od początku stycznia, kiedy poważnej kontuzji kolana nabawił się Argentyńczyk Pablo Crer.

Reklama

Już w lutym Urbanowicz przedłużył kontrakt na kolejny sezon i jest jednym z niewielu zawodników, którzy zostaną w gdańskiej drużynie. W Treflu nadal będą występować rozgrywający Lukas Kampa, atakujący Mariusz Wlazły oraz młodzi i rezerwowi siatkarze, środkowy Jordan Zaleszczyk i libero Dawid Pruszkowski.