Polki podeszły do meczu z Chinkami po porażce 1:3 z Włoszkami w swoim pierwszym meczu w Sofii. Mimo przegranej biało-czerwone mogły być w dobrych humorach, bowiem w środowym starciu pokazały się z dobrej strony i toczyły wyrównaną walkę z wyżej notowanymi mistrzyniami Europy.

Reklama

Spotkanie lepiej otworzyły Chinki, które po asie serwisowym Xiangyu Gong i błędzie Olivii Różański objęły prowadzenie 6:2. Polki zupełnie się zacięły, często punktowała natomiast Yingying Li, dzięki czemu Azjatki powiększyły przewagę (12:3). Przy zagrywce Xinyue Yuan reprezentacja Chin całkowicie zdominowała rywalki i było już 20:4. Nic się nie zmieniło do końca partii - Chinki pewnie triumfowały 25:8 po zagraniu Yuan.

Przerwa między setami pozytywnie podziałała na Polki, które od początku drugiej odsłony nawiązały z przeciwniczkami wyrównaną walkę (7:7). Długo żadna z ekip nie potrafiła zbudować przewagi, dopiero gdy błąd popełniła Linyu Diao biało-czerwone po raz pierwszy w tym spotkaniu objęły prowadzenie (11:9). Chwilę później Aleksandra Gryka została jednak zablokowana i było już po 12. Polska środkowa szybko się zrehabilitowała, posyłając asa serwisowego (14:12), chociaż w kolejnych akcjach zatrzymana została Zuzanna Górecka, co ponownie wyrównało wynik (16:16). W końcówce Polki straciły skuteczność w ataku, co pozwoliło Chinkom przejąć inicjatywę po kontrze Ye Jin (22:20). Nie wypuściły już zwycięstwa z rąk, efektowny atak Yuan dał im piłki setowe, a drugą z nich wykorzystała Li (25:23).

Reklama
Reklama

W trzeciej partii ponownie zespoły toczyły walkę punkt za punkt (9:9). Autowy atak Agnieszki Kąkolewskiej pozwolił Chinkom objąć prowadzenie (11:9). Gdy zatrzymane zostały Martyna Czyrniańska, a następnie Weronika Szlagowska dystans wzrósł (10:16). Polkom brakowało argumentów, by zatrzymać rywalki, skutecznie atakowała Li, natomiast biało-czerwone popełniały błąd za błędem (14:20). W końcówce przy zagrywce Magdaleny Jurczyk podopieczne trenera Stefano Lavariniego rzuciły się do odrabiania strat i zbliżyły się do Chinek (18:21). Nie zdołały już jednak doprowadzić do wyrównania, zwycięstwo Azjatek przypieczętowała kontra Gong (25:20).

Szósta porażka Polek znacząco skomplikowała ich sytuację w tabeli turnieju. Na dwa mecze przed końcem rywalizacji w fazie zasadniczej biało-czerwone spadły na 11. miejsce. By awansować do czołowej ósemki, która będzie rywalizować w fazie pucharowej (13-17 lipca w Ankarze) muszą wygrać oba spotkania, w tym jedno z nich za trzy punkty, a w dodatku liczyć na porażki wyprzedzających ich Tajlandii, Kanady oraz Dominikany. W piątek polska reprezentacja ma dzień przerwy, do gry wraca w sobotę, kiedy to zmierzy się z Dominikaną.

Polska - Chiny 0:3 (8:25, 23:25, 20:25).
Polska:
Anna Stencel, Agnieszka Kąkolewska, Joanna Wołosz, Martyna Czyrniańska, Weronika Szlagowska, Olivia Różański, Maria Stenzel (libero) oraz Zuzanna Górecka, Monika Fedusio, Aleksandra Gryka, Magdalena Jurczyk, Alicja Grabka.
Chiny: Xinyue Yuan, Linyu Diao, Xiangyu Gong, Yuanyuan Wang, Ye Jin, Yingying Li, Weiyi Wang (libero) oraz Yaqian Cai, Peiyan Chen.