Na podium stanęli też Norweg Halvor Egner Granerud i Japończyk Ryoyu Kobayashi. Kubacki w pierwszej skoczył 131,5 m, a w drugim skoku uzyskał 128 m. Przez większość konkursu zawodnicy zmagali się z wiatrem z tyłu skoczni.
Mieliśmy mieszane warunki. Nie trafiłem zbyt dobrze, ale skoki były na bardzo dobrym poziomie i z tego się cieszę. Miejsca tuż za podium najgorzej smakuje, ale mimo wszystko jest to fajny dzień - ocenił reprezentant Polski.
Kubacki wygrał poranne kwalifikacje po skoku na 144,5 m.
Ta skocznia jest dość specyficzna. Na dole musi być choć trochę wiatru pod narty, żeby się dało odlecieć. W kwalifikacjach na górze na skoczni i na buli była cisza, leciałem nisko, ale za bulą złapałem wiatr i poleciałem 20 metrów dalej, niż gdyby tego wiatru nie było. Tak to niestety jest, zwłaszcza gdy startujemy z niskich belek. Dziś był głównie wiatr z tyłu i trudno się tu skacze w takich warunkach - ocenił lider Pucharu Świata.
Niedzielny konkurs w Sapporo rozpocznie się o godzinie 10.00 czasu miejscowego (2.00 czasu polskiego).
Trzeba się wyspać na tyle, na ile nam czas pozwala i rano do roboty. Znam wiele osób, które wytrzymają do drugiej w nocy. Zachęcam do trzymania kciuków. Mam nadzieję, że jutro szczęście będzie bardziej dopisywało. Jak będziecie trzymać kciuki, to na pewno tak będzie - zakończył skoczek.