Odwołałem się tłumacząc, że nikomu moje zachowanie nie przeszkadzało, nikogo nie uraziłem i zostało to uwzględnione. Nic nie musiałem płacić - mówi "Faktowi"polski tenisista, który w Australii zarobił 71 tys. dolarów australijskich (ponad 225 tys. zł).
Reklama
Janowicz aktualnie przebywa w Polsce. W poniedziałek jedzie do Wrocławia, gdzie w następny weekend będzie reprezentował Polskę w Pucharze Davisa w meczu ze Słowenią.
Komentarze(17)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeJanowicz? I dobrze, że są emocje. To jest bardziej naturalne od ciągłego wściekłęgo wycia tych dówch babsztyli! JEst młody, ma temperament... Ogłada przyjdzie z czasem...
Zresztą już od dawna powinna elektroniczna kontrola, zamiast ludzkich oczu! Sport, gdzie takie kwoty wchodzą w grę, powinien wykorzystywać nowinki i wykluczać nawet przypadkowe pomyłki sędziowskie.
proszę, niech się Pan nie zachowuje na korcie jak rozhisteryzowany celebryta.
Jak na razie poza jednym turniejem nic Pan wielkiego nie zdobył. A te łzy na korcie po każdym wygranym pojedynku szybko się opatrzą i stanie się Pan osobą interesującą dla kamer ale tylko jako dziwoląg na korcie.
Janowicz się nie wymigał tylko odwołał się od niesłusznie, bezzasadnie nałożonej kary, odwołanie bardzo mądrze uzasadnił i kara została anulowana.