We wtorek Świątek skończyła 21 lat. Polka już wcześniej zabierała głos m.in. w kwestii zdrowia psychicznego sportowców, a w ostatnich miesiącach stara się zwracać uwagę na toczącą się na Ukrainie wojnę. W trakcie paryskiej imprezy zawsze ma przypiętą wstążkę w ukraińskich barwach.

Reklama

Ukraino, bądź silna - powiedziała po triumfie w turnieju w Miami.

Gauff opowiada się za reformami w zakresie posiadania broni

Reklama

Gauff natomiast po czwartkowym awansie do półfinału napisała na kamerze: Pokój. Powstrzymać przemoc z użyciem broni. To właśnie ten temat zdominował jej konferencję prasową. 24 maja w szkole w teksańskim miasteczku Uvalde doszło do strzelaniny, w której zginęło 19 uczniów i dwoje nauczycieli.

To nie było coś, co zaplanowałam. Idąc do kamery nie wiedziałam jeszcze, co napiszę. Ta sprawa jednak siedzi w mojej głowie od dawna i uważam, że powinny być podjęte zdecydowane reformy - przyznała.

Pochodząca z Delray Beach 18-latka zdradziła, że wśród przyjaciół ma osoby, które dotknęła inna głośna strzelanina w szkole - w 2018 roku w Parkland na Florydzie napastnik zabił 17 osób i tyle samo ranił.

Reklama

Ludzie mawiają, że sport i polityka nie powinny się mieszać. Zgoda, ale przede wszystkim jestem człowiekiem. Temat strzelanin i zbrodni nie jest dla mnie tematem politycznym, to po prostu życie - dodała Gauff.

Od 2000 roku w Wielkim Szlemie młodszy skład finału był tylko raz - w ubiegłorocznym US Open 18-letnia wówczas Brytyjka Emma Raducanu wygrała z rok starszą Kanadyjką Leylah Fernandez.

Świątek znów wygra bez straty seta?

W sobotę zdecydowaną faworytką będzie Świątek - liderka światowego rankingu, zwyciężczyni French Open z 2020 oraz pięciu turniejów w tym sezonie, a także niepokonana w 34 ostatnich meczach.

Polka ma też świetną statystykę w decydujących momentach turnieju. W finale imprez WTA przegrała tylko raz - w debiucie na tym poziomie w 2019 roku w Lugano. W kolejnych ośmiu była już najlepsza i w dodatku nie straciła w nich nawet seta.

Staram się skupiać na finałach tak, jak na innych meczach. Oczywiście wywołują one większy stres, ale mam świadomość, że rywalka też się stresuje, więc próbuję nie panikować - przyznała z uśmiechem.

Rozstawiona w stolicy Francji z numerem 18. Gauff natomiast dwa razy grała w finale turnieju WTA i oba wygrała - w Linzu w 2019 roku i w Parmie w 2021. Świątek zmierzyła się z nią wcześniej dwukrotnie i oba mecze rozstrzygnęła na swoją korzyść - w ubiegłym roku w Rzymie i w tym sezonie w Miami.

"Iga jest faworytką, a ja nie mam nic do stracenia"

Obie zawodniczki nie szczędziły sobie komplementów.

Cieszę się, że dobrze sobie radzi, bo zawsze ciążyła na niej wielka presja jako potencjalnie nowej gwieździe. Z roku na rok gra coraz lepiej, a ma dopiero 18 lat - powiedziała Polka o Amerykance.

Iga jest faworytką, a ja nie mam nic do stracenia. W finale Wielkiego Szlema wszystko może się zdarzyć. Podziwiam ją za to, jaka jest nie tylko na korcie, ale również poza nim. Od kiedy została liderką rankingu nie zmieniło się w niej nic, poza... grą. Jest niezwykle miłą osobą i zawsze chciałam zagrać z nią w takim meczu, jak finał Wielkiego Szlema - podkreśliła Gauff.

Ogromne pieniądze dla triumfatorki

Po raz szósty w historii w finale singla imprezy tej rangi wystąpi zawodniczka z Polski. Jeszcze przed II wojną światową trzykrotnie w wielkoszlemowym finale meldowała się Jadwiga Jędrzejowska - Wimbledon 1937, US Open 1937 i French Open 1939. Żadnego z nich nie zdołała wygrać. Natomiast Agnieszka Radwańska 10 lat temu w finale Wimbledonu przegrała z Amerykanką Sereną Williams.

Początek finału w sobotę o godzinie 15. Zwyciężczyni otrzyma 2,2 mln euro, a pokonana połowę tej kwoty. Niezależnie od końcowego rozstrzygnięcia Świątek umocni się na prowadzeniu w klasyfikacji tenisistek, a Gauff awansuje bądź na najwyższą w karierze 13. lokatę, bądź do czołowej "10".

Autor: Wojciech Kruk-Pielesiak.