W sobotę Linette osiągnęła największy sukces w karierze w grze pojedynczej. Wcześniej dotarła do trzeciej rundy w każdym z wielkoszlemowych turniejów, ale nie była w stanie pokonać tej granicy. Lepiej poszło jej w deblu - w 2021 roku dotarła do półfinału French Open.

Reklama

Wróciłam do swoich poprzednich meczów. Wiedziałam, co mogę robić. W przeszłości w trzecich rundach zdarzało się, że wstrzymywałam rękę, a teraz starałam się uderzać mocno, nie zwalniać tempa, być kreatywna - przyznała po zwycięskim pojedynku z rozstawioną z numerem 19. Rosjanką Aleksandrową.

Polka w drugim secie prowadziła już 5:1. Rywalka poderwała się jeszcze do walki, obroniła w kolejnych gemach dwie piłki meczowe, ale ostatecznie Linette nie dała sobie odebrać zwycięstwa.

Nie wiem, co się wydarzyło od stanu 5:1. Do tego momentu grałam świetnie, później przeciwniczka podniosła poziom. Jestem bardzo zadowolona, że do końca zachowałam spokój, zagrałam solidnie i zwyciężyłam - podkreśliła Linette.

Reklama

W 1/8 finału jej rywalką będzie rozstawiona z "czwórką" Francuzka Carolina Garcia.

Caroline jest bardzo agresywna na korcie. Znajduje się w znakomitej formie. Muszę zagrać swój najlepszy tenis, ale będę o tym myślała od jutra - podkreśliła z uśmiechem prawie 31-letnia poznanianka.

Linette, która odpowiadała na korcie w języku angielskim, w pewnym momencie odwróciła się do kibiców z biało-czerwonymi flagami i zwróciła się do nich po polsku.

Dziękuję bardzo za przybycie i wsparcie. Zwłaszcza biorąc pod uwagę tak późną porę - podkreśliła.

Polka zaczęła turniej w Melbourne od wygranej z Egipcjanką Mayar Sherif 7:5, 6:1. W drugiej rundzie pokonała rozstawioną z numerem 16. Estonkę Anett Kontaveit 3:6, 6:3, 6:4.

45. tenisistka w światowym rankingu od początku roku prezentuje się bardzo dobrze. Była pewnym punktem reprezentacji kraju, która w turnieju United Cup dotarła do półfinału.