Zapytana przez PAP o porównanie do sytuacji sprzed zeszłorocznego Wimbledonu, gdy w związku z długą serią meczów bez porażki były w Polsce ogromne oczekiwania, iż będzie wygrywać wszystko, Świątek przyznała, iż bardziej realistyczne podejście do tego jest pomocne.

Reklama

Cieszę się przede wszystkim, jeśli jest taka świadomość - nie wiem, czy faktycznie tak jest, czy nie - ale staram się przekazać, że my też jesteśmy ludźmi, a nie robotami. Faktycznie w zeszłym roku moja sytuacja była wyjątkowa, bo tutaj skończył się ten mój streak 37 meczów, a w tym roku bardziej czuję, że mogę skupić się po prostu na trenowaniu. Czuję też mniej presji, bo dobrze zagrałam na Roland Garros i podeszłam do Wimbledonu inaczej - mam, kolokwialnie mówiąc, bardziej otwartą głowę, żeby nauczyć się czegoś nowego i wprowadzić to w mecze. Faktycznie mam nadzieję, że ludzie zaczynają patrzeć na nas jak na osoby, które też popełniają błędy i które nie są perfekcyjne. Ale jak najbardziej chciałabym zagrać tutaj jak najlepiej i pokazać, że mogę zagrać na każdej nawierzchni - powiedziała.

Świątek chce grać dobrze na wszystkich nawierzchniach

Świątek przyznała, że chciałaby stać się zawodniczką, która może dobrze grać na kortach trawiastych i czuć się tam komfortowo, bo, jak powiedziała, dobrzy zawodnicy potrafią grać na wszystkich nawierzchniach. Oceniła, że robi postępy w grze na trawie, co było widać m.in. w turnieju w Bad Homburg w tym tygodniu, mimo że wycofała się z niego w półfinale z powodu złego samopoczucia. Powiedziała również, że gdyby mogła rozegrać przed Wimbledonem więcej meczów na kortach trawiastych, jest pewna, iż grałaby na nich lepiej, ale dobra gra na Roland Garros oznacza, że jest na to mało czasu.

Reklama

Przyznała, że wygrana we French Open dała jest też trochę ulgi, w kontekście Wimbledonu. Osiągnęłam swój cel na tę pierwszą połowę sezonu, po prostu daje to trochę więcej poczucia bezpieczeństwa, jeśli chodzi o punkty i jeśli chodzi o to, jak sama będę oceniała swój sezon na koniec roku, ale tak samo będę pracowała, by jak najlepiej grać na trawie - wyjaśniła.

Zapewniła też, że niedyspozycja, która jej przeszkodziła w grze w Bad Homburg, już minęła i jest w pełni gotowa do Wimbledonu.

Rozstawiona z numerem 1 Światek zaczyna grę na Wimbledonie w poniedziałek od meczu z Chinką Lin Zhu.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński