Świątek popełniała sporo błędów

Początek pierwszej partii był wyrównany. Polka wolno się rozkręcała i daleka była od perfekcji. W pierwszych pięciu gemach popełniła aż osiem niewymuszonych błędów.

Reklama

Przy stanie 3:2 Świątek przełamała serwis rywalki i miała dwa gemy przewagi. Od tego momentu gra naszej tenisistki nabrała płynności i w efekcie bez kłopotów zakończyła ona partię zwycięstwem 6:3.

Reklama

Świątek drugą partię źle zaczęła i fatalnie skończyła

Iga słabo weszła w drugą partię. W pierwszym gemie Noskova szybko wyszła na prowadzenie 40:0. Polka przebudziła się i doprowadziła do równowagi. Ostatecznie jednak ostatnie słowo należało do Czeszki i to ona objęła prowadzenie 1:0.

Kolejne gemy też miały bardzo wyrównany przebieg, a żadna z tenisistek nie dała przełamać rywalce swojego serwisu.

Przy stanie 3:3 polska tenisistka miała szansę na przełamanie podania przeciwniczki. Prowadziła 40:30, ale Noskova wyszła z opresji. Niestety Czeszka poszła za ciosem. Wygrała kolejne dwa gemy. Tym samym wyrównała stan meczu.

Spektakularna gra Noskovej

Decydujący set też nie układał po myśli Świątek. Przy stanie 1:1 rywalka przełamała podanie Polki. Nasza tenisistka znalazła się pod presją.

Liderka rankingu WTA zareagowała najlepiej jak mogła. Zaliczyła niemal perfekcyjnego gema i byliśmy świadkami przełamania powrotnego.

Reklama

Kolejny gem był dramatyczny. Iga znów zaczęła grać nierówno, przy stanie 30:40 broniła break pointa. Na szczęście wróciła w mistrzowskim stylu, zdobyła trzy punkty z rzędu i objęła prowadzenie 3:2. Niestety po chwili inicjatywę przejęła Noskova. Wygrała trzy gemy z rzędu. To dało jej prowadzenie 5:3.

Czeszka grała spektakularny tenis. Wykorzystywała każdą okazję i najmniejszy błąd liderki światowego rankingu. Ostatecznie zasłużenie wygrała trzeciego seta i tym samym cały mecz.

Spotkanie trwało dwie godziny i 20 minut. To pierwszy od 1979 roku przypadek, gdy najwyżej rozstawiona tenisistka odpadła w Australian Open przed 1/8 finału.