Świątek i Cocciaretto w rankingu dzieli 80 miejsc

Świątek i Cocciaretto nigdy wcześniej nie spotkały się ze sobą w dorosłej karierze. Grały tylko w czasach juniorskich. Reprezentantka gospodarzy na światowej liście zajmuje 82. miejsce. W Rzymie występuje z "dziką kartą". W pierwszej rundzie wygrała z Eliną Awanesian z Armenii 6:2, 4:6, 6:1. W swoim drugim meczu musiała uznać wyższość znacznie bardziej utytułowanej rywalki.

Reklama

Świątek zdominowała Cocciaretto

Mecz nie miał wielkiej historii. Jego losy rozstrzygnęły się w dwóch setach, które łącznie trwały zaledwie 52. minuty. Przewaga Świątek nie podlegała żadnej dyskusji.

23-latka z Raszyna na korcie robiła co chciała. Cocciaretto nie potrafiła się jej przeciwstawić. Włoszka największe kłopoty miała z podaniem Polki. Dlatego Świątek swoje gemy serwisowe często wygrywała bez straty punktu.

Kolejną przeciwniczką Świątek będzie Amerykanka Danielle Collins lub Elena Gabriela Ruse z Rumunii.

W stolicy Włoch od drugiej rundy zmagania rozpoczną również rozstawiona z numerem 26. Magdalena Fręch, której rywalką będzie Białorusinka Wiktoria Azarenka, oraz Magda Linette (nr 32.), która zmierzy się z Greczynką Marią Sakkari.

Świątek w 2025 roku jeszcze nic nie wygrała

Świątek w pierwszej rundzie w Rzymie miała wolny los. Była liderka rankingu WTA w 2025 roku spisuje się poniżej oczekiwań. Polka nie wygrała do tej pory żadnego turnieju. Gołym okiem widać, że nasza tenisistka jest daleka od swojej najlepszej dyspozycji.

Najwięcej kłopotów Świątek ma ze sfera mentalną. Psychika wydaje się jej najsłabszym elementem. Gdy mecz nie układa się po myśli 23-latki, to rozsypuje się ona na korcie jak domek z kart.

Gauff depcze Świątek po piętach

Świątek w ubiegłym sezonie straciła fotel liderki światowego rankingu na rzecz Aryny Sabalenki. Tenisistka z Raszyna miała gonić Białorusinkę i próbować odzyskać prowadzenie. W najbliższej przyszłości nie ma na to szans, bo strata Polki do świtowego numeru jeden znacznie wzrosła. Świątek musi się za to coraz częściej oglądać za plecy, bo po piętach depcze jej Amerykanka Coco Gauff.

Trwa ładowanie wpisu