Tylko dwóch zawodników w historii więcej razy zdołało uzyskać co najmniej 40 punktów - Wilt Chamberlain (271 razy) i Michael Jordan (173). Bryantowi nie przeszkodziła nawet kontuzja pachwiny, z którą zmagał się od kilku dni.
"To prawdziwy zaszczyt znajdować się w takim gronie. Czasem trudno mi uwierzyć, że mam na koncie 100 takich spotkań. Kosztowało to bardzo wiele pracy, ale uczucie jest wspaniałe" - powiedział Bryant.
Trwa koszmar koszykarzy New Jersey Nets - we wtorek przegrali u siebie z Indiana Pacers 83:91 i była to ich 11. z rzędu porażka. Nets pozostają jedynym zespołem bez zwycięstwa w bieżącym sezonie. Ekipa z New Jersey jest coraz bliżej najgorszego wyniku w historii - w 1988 Miami Heat i 1998 Los Angeles Clippers rozpoczęli sezon od 17 kolejnych przegranych.
Na przeciwnym biegunie znajdują się Phoenix Suns. Wygrali w Houston z tamtejszymi Rockets 111:105 i zostali pierwszym zespołem, który wywalczył 10 zwycięstw (przy dwóch porażkach). Pierwsze skrzypce grali w ekipie "Słońc" Amare Stoudemire (23 punkty) i Steve Nash (12 punktów i 16 asyst).
Popis skuteczności dali we wtorek koszykarze Denver Nuggets. Trafili 62 procent rzutów z gry i pokonali Toronto Raptors 130:112. Lider "Samorodków" Carmelo Anthony zdobył 32 punkty, a świetnie sekundował mu rezerwowy J.R. Smith, który w ciągu 22 minut zdobył 29 punktów. W ekipie Raptors zabrakło kontuzjowanego Hedo Turkoglu.
W innych meczach Sacramento Kings ulegli Chicago Bulls 87:101, Cleveland Cavaliers wygrali z Golden State Warriors 114:108, Miami Heat przegrali z Oklahoma City Thunder 87:100, a New Orleans Hornets pokonali Los Angeles Clippers 110:102.