Był to jedenasty pojedynek tych debli, a Fyrstenberg i Matkowski poprawili bilans tej rywalizacji na 4:7, przy czym wygrali z nimi trzeci raz z rzędu, po zwycięskich ćwierćfinałach imprez Masters 1000 w Szanghaju w październiku i w paryskiej hali Bercy w listopadzie.
Środowy ćwierćfinał trwał niespełna 53 minuty, a rozstawieni z ósemką Polacy czterokrotnie przełamali w nim serwisy rywali, po dwa razy w każdym secie. Samo obronili cztery "break pointy".
Fyrstenbergowi i Matkowskiemu nie wiedzie się najlepiej od początku roku, a na kortach klubu w Key Biscane, położonego na przedmieściach Miami, po raz pierwszy w tym roku udało im się wygrać dwa kolejne mecze.
W imprezie tej wystartował też polsko-austriacki debel Łukasz Kubot i Oliver Marach (nr 5.), ale w pierwszym meczu nieoczekiwanie przegrał z Niemcami Benjaminem Beckerem i Michaelem Kohlmannem. W singlu Kubot odpadł także w pierwszej rundzie, po porażce z Argentyńczykiem Davidem Nalbandianem.