Los nie był zbyt łaskawy dla polskiego debla. Radwańska z Domachwoską zmierzą się z rozstawionymi z numerem szóstym ukraińskimi siostrami Aloną i Kateryną Bondarenko.
Obie tenisistki podkreślają jak dużą radość sprawia im możliwość występowania w narodowych barwach - coś co jest zabronione na profesjonalnych kortach tenisowych. "Co prawda w turnieju zagramy w naszych codziennych strojach, ale w wiosce chętnie pokazujemy się w ubraniach przygotowanych przez PKOl. Dla podkreślenia przynależności do polskiej drużyny obie pomalowałyśmy sobie paznokcie na biało-czerwono" - wyjaśniła Radwańska.
Najlepsze polskie zawodniczki ćwiczą wspólnie, choć obie skupiają się raczej na singlu. "Trenujemy tak samo jak zwykle, choć tym razem mamy siebie za partnerki. Na pewno zagramy też treningowo debla, ale to raczej sporadycznie. Nie mamy dużego problemu ze zgraniem się, więc to nie powinno przeszkadzać" - powiedziała Domachowska.
"W Pekinie marzy nam się jak najlepszy występ. Może uda się sztuka, którą zapowiadają siostry Venus i Serena Williams - złoto i srebro w singlu oraz złoto w deblu" - z rozmarzeniem uśmiechnęły się zawodniczki, które prosto z Pekinu pojadą na kolejny wielki turniej - do Nowego Jorku na wielkoszlemowy US Open.