Władze Pekinu robią sporo by choć trochę zmniejszyć zanieczyszczenie podczas Olimpiady. Jednak to nie rozwiąże problemu. Wielu sportowców bedzie miało problem z oddychaniem.

Urodziłem się na Śląsku, 19 lat tam mieszkałem, więc jestem przyzwyczajony do zanieczyszczeń, ale reakcja mojego organizmu na pekiński smog i zapylenie będzie wielką niewiadomą - powiedział "Gazecie Wyborczej" Blanik.