Zobacz film z przygotowań do skoku...

Co widzi nasz najlepszy skoczek, gdy siada na belce? Jak wygląda świat, gdy leci się kilka metrów nad ziemią? Żeby to zobaczyć, wcale nie musicie zakładać nart i iść na skocznię. Dzięki dziennikowi.pl wystarczy, że usiądziecie wygodnie w fotelu i obejrzycie ten film.

Dwóch polskich zawodników specjalnie dla nas skoczyło z kamerą zamontowaną na kasku. Nie musieliśmy ich nawet namawiać do realizacji naszego pomysłu. "Skok z kamerką? Jasne, przyjeżdżajcie" - usłyszeliśmy w słuchawce telefonu, gdy zadzwoniliśmy do Łukasza Rutkowskiego.

Dawid Kubacki przed skokiem Inne

Żeby to nakręcić, nasza ekipa udała się do Zakopanego. Oprócz brązowego medalisty mistrzostw świata juniorów pomagał nam jeszcze drugi skoczek - Dawid Kubacki. Obaj sportowcy podkreślają, że skoku nie da się z niczym porównać. "To wspaniałe uczucie tak lecieć. A strach? Gdy jest się w powietrzu, nie myśli się o tym. Ważne jest, żeby jak najdalej wylądować" - mówią zgodnie nasi skoczkowie.

Nam jednak nogi już się zrobiły jak z waty, gdy jechaliśmy wyciągiem na skocznię. Z jej szczytu świat wydaje się taki mały. Aż strach patrzeć w dół, a co dopiero skakać...

Na szczęście zgodzili się to zrobić za nas zawodowcy. Ale i tak nie obyło się bez problemów. Najpierw sporo namęczyliśmy się z zamontowaniem kabli na kombinezonie skoczka i kamery na jego kasku. Wszystko sprawdzaliśmy po 10 razy. Czy kable są dobrze połączone z kamerą i odbiornikiem.

Pierwszy skoczył Rutkowski. Brązowy medalista mistrzostw świata juniorów poszybował daleko. Niestety, na dole okazało się, że w powietrzu musiało się coś rozłączyć i skok się nie nagrał. Wszystko trzeba było powtórzyć.

Za drugim razem mieliśmy więcej szczęścia. Na belce usiadł Dawid Kubacki. Chwila skupienia i ruszył. Perfekcyjny lot i dobre lądowanie. Skok trwał kilka sekund, ale nawet przez tę krótką chwilę warto poczuć się jak Adam Małysz.