Niemcy przeważali i widać było różnicę klasy, ale Kostarykanie są szybcy i potrafią grać z kontry. Pierwszą kontrę piłkarze Kostaryki wyprowadzili już w 11 minucie. I od razu zakończyła się golem - Paulo Wanchop otrzymał idealne podanie i nie dał szans Jensowi Lehmanowi.

Stracony gol tylko na chwilę uspokoił niemiecką maszynę. Po paru minutach znów się rozkręciła i natychmiast przyniosło to gola. Miroslav Klose dostał doskonałe podanie i z paru metrów posłał piłkę do siatki.

Po drugim golu Niemcy nie popełnili błędu z początku meczu. Uspokoili grę, nie rezygnowali z ataku, ale więcej uwagi zaczęli poświęcać obronie. Opłaciło się - Kostarykanie próbowali prostopadłymi podaniami uruchamiać Wanchopa, ale niemiecka defensywa drugi raz nie popełniła błędu.

Pierwsza połowa meczu pokazała, że Niemcy są w bardzo dobrej formie. Przede wszystkim grają ofensywnie. Prezentują naprawdę dobry, miły dla oka futbol. Jak na wicemistrzów świata przystało. Kostaryka jest tylko tłem dla drużyny gospodarzy.

Trener Bogusław Kaczmarek oceniając pierwszą połowę meczu powiedział, że spotkanie stało na dobrym poziomie i żaden kibic nie mógł narzekać na brak emocji. "Pierwsze 45 minut jest godne meczu otwarcia. Jestem zaskoczony postawą Kostaryki. Mimo że przegrywają, to naprawdę nie są gorsi od Niemców" - dodał Kaczmarek.

W pierwszym minutach drugiej połowy przekonaliśmy się, jak klasową drużyną są Niemcy. Grali spokojnie, ze świadomością, że prowadzą, ale że to prowadzenie nie jest wysokie. Nie odsłaniali się, zmuszając rywali do błędów. A sami ich nie popełniali. W końcu przyniosło to pożądany efekt. W 61 minucie kolejne dośrodkowanie dotarło do Klose. Jego strzał obronił Porras, ale wybił piłkę zbyt lekko. Dopadł do niej Klose i tym razem posłał ją do bramki.

Trzeci gol uspokoił Niemców. Gra toczyła się głównie w środku boiska i tylko czasami gospodarze zapędzali się pod bramkę Porrasa. Kostarykanie grali jednak swoje. Gra z kontry i prostopadłe podanie. I okazało się, że defensywa niemiecka nie jest taka żelazna, jak mogłoby się wydawać. Drugi raz sam na sam z Lehmannem znalazł się Wanchope i drugi raz posłał piłkę do siatki. Gospodarze prowadzili już tylko 3:2, a trener Juergen Klinsmann będzie musiał chyba przebudować swoją obronę.

Zaś przebudowa linii pomocy ani linii ataku Niemcom absolutnie jest niepotrzebna. W końcówce gospodarze znów przycisnęli i znów zakończyło się to golem. Fantastycznym strzałem w 86 minucie popisał się Frings i ustalił wynik meczu na 4:2. Jeszcze nigdy w meczu inaugurującym mistrzostwa świata nie padło tyle bramek!

Kostarykanie grali konsekwentnie - wykorzystali obydwie stworzone przez siebie sytuacje, ale w środku pola totalnie przegrywali z Niemcami. Świadczą o tym statystyki - Niemcy oddali aż 21 strzałów, a ich rywale tylko cztery. Wnioski dla Polski przed meczem z Ekwadorem są jasne: z każdym można powalczyć i nikogo nie można lekceważyć.

Bogusław Kaczmarek podsumował mecz: "Druga połowa - podobnie jak pierwsza - była bardzo emocjonująca. Przy stanie 3:2 dla Niemców wydawało się, że jest szansa na remis. Jednak piłkarze z Kostaryki nie mieli już sił, żeby zaatakować rywali. W efekcie gospodarze strzelili kolejnego gola i było po meczu. Zwycięstwo Niemców zasłużone. Byli lepsi. Kluczem do zwycięstwa była gra pomocników. Świetne akcje skrzydłami i dobra współpraca z napastnikami. Ale Niemcy mają duże kłopoty w obronie. Można powiedzieć, że ich defensywa jest dziurawa jak ser szwajcarski. Tu upatruję szansę dla piłkarzy Pawła Janasa. Ogólnie Kostaryka mnie zaskoczyła na plus. Myślałem, że zagrają znacznie gorzej. Dopóki mieli siłę dzielnie się bronili i próbowali atakować. Największe zagrożenie jest ze strony Paulo Wanchope'a. Polacy muszą go odciąć od prostopadłych podań. Jeśli uda się to zrobić, to nie wyeliminujemy największego niebezpieczeństwa, które grozi nam ze strony Kostaryki".


Mecz otwarcia mistrzostw świata w liczbach

Bramki dla gospodarzy turnieju strzelili Miroslav Klose (17 i 61 minuta) oraz Philipp Lahm (6) i Torsten Frings (87), zaś dla Kostaryki Paulo Wanchope (12, 73).

Argentyński sędzia Horacio Elizondo pokazał jedną żółtą kartkę, otrzymał ją Danny Fonseca (Kostaryka).

Statystyka:

Niemcy - Kostaryka

10 - strzały celne - 2
21 - strzały - 4
11 - faule - 15
7 - rzuty rożne - 3
0 - rzuty karne - 0
0 - gole samobójcze - 0
3 - spalone - 3
1 - żółte kartki - 0
0 - czerwone kartki - 0
63 proc. - posiadanie piłki - 37 proc.