Leo poleciał do Wiednia, żeby przekonać się osobiście, w jakiej formie są powołani przez niego na mecz z Danią Arkadiusz Radomski i Sebastian Mila. W pierwszym składzie austriackiego zespołu zagrał tylko ten pierwszy. Mila wszedł na boisko na drugą połowę. "Obaj zagrali bardzo poprawnie. Liczę na nich w spotkaniu z Duńczykami" - powiedział Beenhakker.
Selekcjoner reprezentacji Polski zadowolony mógł być zwłaszcza z Radomskiego, który zdecydowanie wyróżniał się na tle pozostałych graczy wiedeńskiego zespołu. To jemu Austria zawdzięcza, że nie przegrała z Benfiką. Polak kilkakrotnie swoimi interwencjami ratował gospodarzy z poważnych opresji. W rezultacie mecz zakończył się remisem 1:1.
Beenhakker w Wiedniu spotkał się w sprawie Mili z trenerem jego drużyny klubowej Frenkie Schinklersem. Austriak obiecał selekcjonerowi reprezentacji Polski, że w tym sezonie Mila będzie dostawał szansę gry i nie spędzi kilku miesięcy na trybunach, tak jak to było w poprzednich rozgrywkach. A później Leo mógł zasiąść na trybunach i robić notatki z gry dwójki naszych reprezentantów. Przy nazwisku Radomskiego postawił plusik, który oznacza, że pomocnik wiedeńskiego zespołu może być pewny występu w podstawowym składzie w meczu z Danią.