Sztafeta, czyli Paweł Korzeniowski, Michał Rokicki, Łukasz Gimiński i Przemysław Stańczyk, osiągnęła minimum do igrzysk w Pekinie. "Medaliści i sztafeta mogą spokojnie przygotowywać się do igrzysk, nie muszą się już martwić o stypendia" - powiedział minister sportu Tomasz Lipiec.
Niewykluczone, że sztafeta nie będzie trenowała w Polsce. "Możliwe, że będą się przygotowywali się w ośrodku w USA, gdzie na co dzień trenuje Bartosz Kizierowski. W tym przypadku Kizierowski, który cieszy się u kolegów dużym autorytetem, występowałby w podwójnej roli - zawodnika i trenera" - przyznał Lipiec.
Minister uważa, że mistrzostwa nie były porażką dla polskiej ekipy. "Zdobyliśmy przecież cztery medale. Mistrzostwa pokazały jednak, że trzeba dokonać pewnych zmian. Moim zdaniem, nie sprawdził się system centralnego szkolenia w Warszawie. Powinien powstać drugi ośrodek w Szczecinie, oparty na Sawrymowiczu i Stańczyku, z trenerem Mirosławem Drozdem" - wyjaśnił minister.