Ostatni raz Elżbieta II pojawiła się na kortach przy londyńskiej Church Road w 1977 roku. Zasiadła wówczas w loży królewskiej na korcie centralnym podczas finału, w którym Angielka Virginia Wade pokonała w trzech setach Holenderkę Betty Stove.

Również wcześniej miała "dobrą rękę" wobec brytyjskich tenisistek, bowiem oglądała z trybun wygraną Angeli Barrett w 1961 roku i Ann Jones osiem lat później. Za to ani razu nie widziała na żywo meczu Tima Henmana, który zanim zakończył kilka lat temu karierę, czterokrotnie w ciągu pięciu lat dochodził do półfinału.

Reklama

Tym razem postanowiła obejrzeć z bliska Szkota Andy'ego Murraya, największą nadzieję miejscowych kibiców na pierwszy triumf Brytyjczyka w Wimbledonie od 1936 roku (wówczas udało się to Fredowi Perry'emu). Faworyt gospodarzy, rozstawiony z numerem czwartym, pewnie pokonał w drugiej rundzie Fina Jarkko Nieminena 6:3, 6:4, 6:2.

Królowa pojawiła się w Wimbledonie na godzinę przed rozpoczęciem pierwszych spotkań, ubrana w błękitny kostium i w kapeluszu w tym samym kolorze. Towarzyszyli jej książę Kentu pełniący funkcję honorowego prezesa The All England Lawn Tennis and Croquet Club, jego szef Tim Phillips, grupa działaczy brytyjskiej federacji tenisowej AELTC. Monarchini obejrzała korty, rozmawiała z dziećmi do podawania piłek, po czym pojawiła się na meczu Murraya.

Reklama

Zanim pojawiła się w loży królewskiej na pojedynek Szkota z Nieminenem, spotkała się z broniącymi w tym roku tytułów Szwajcarem Rogerem Federerem i Amerykanką Sereną Williams, jej starszą siostrą Venus, Hiszpanem Rafaelem Nadalem, Amerykaninem Andym Roddickiem i byłymi gwiazdami tenisa z USA - Martiną Navratilovą i Billie-Jean King.

Podczas uroczystego obiadu w budynku klubowym podano filety z łososia jako przystawkę, kurczaka w sosie pomarańczowo-miodowym, a na koniec porcję tradycyjnego wimbledońskiego deseru - truskawek z sosem śmietanowym polanym syropem miętowym.

Największą sportową pasją Elżbiety II są wyścigi koni, dlatego nigdy podczas swojego panowania nie opuściła królewskiej gonitwy w Ascot. Jednak jej ojciec król Jerzy VI grał kiedyś w tenisa, a w 1926 roku wystąpił nawet w Wimbledonie w deblu.