Bilans jest korzystny dla Polki 3-1, która przegrała z Errani tylko raz w 2006 roku na korcie ziemnym w Budapeszcie. W tym samym sezonie pokonała ją bez straty seta na "mączce" we francuskim Dinan i na twardym korcie w hali w Luksemburgu, a w 2007 roku ponownie na "cegle" we włoskiej Bielli.

Reklama

Patrząc na ranking można uważać, że faworytką jest Radwańska. Podobnie jest w notowaniach bukmacherskiej firmy bwin, która na zwycięstwo krakowianki przyjmuje zakłady w stosunku 1,2:1, zaś szanse Włoszki ocenia na 4:1.

Polka, po dwóch wygranych meczach w Wimbledonie, zarobiła 31 250 funtów oraz 100 punktów do rankingu WTA Tour, w którym jest dziewiąta. Jednak na razie są one wirtualne, bowiem w Londynie broni w sumie 500 pkt za ubiegłoroczny ćwierćfinał. Potrzebuje jeszcze dwóch zwycięstw, by powtórzyć to osiągnięcie.

Jedyne, co może budzić niepokój, to fakt, iż sobotni pojedynek rozgrywany będzie na ciasnym korcie numer 2, zwanym "cmentarzyskiem mistrzów" ("Graveyard of Champions"), z trybunami na 3000 miejsc. W ponad 130-letniej historii turnieju wielokrotnie dochodziło na nim do sporych niespodzianek z udziałem najlepszych tenisistów świata.

Reklama

O godzinie 13.00 na kort numer 19. wyjdą Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski; rywalami debla rozstawionego z numerem szóstym będą Yen-Hsun Lu z Tajwanu i Serb Janko Tipsarevic. Polacy po raz siódmy startują w Wimbledonie; dotychczas po trzy razy odpadali tu w pierwszej i drugiej rundzie.

Pod koniec dnia obaj rozpoczną występ w grze mieszanej, od razu od 1/8 finału (drugiej rundy), bowiem jako rozstawieni mieli w pierwszej rundzie "wolne losy".

Fyrstenberg gra w Londynie z Chinką Zi Yan (nr 8.), a zmierzą się z Klaudią Jans i Santiago Gonzalezem z Meksyku. Natomiast Matkowski i Włoszka Tathiana Garbin (16.) zagrają przeciwko Brytyjczykom Annie Smith i Jonathanowi Marrayowi.