Podopieczni Igora Zacharkina rozpoczęli spotkanie z dużym animuszem, niemal co chwila niepokojąc estońskiego bramkarza. W pierwszej tercji oddali 23 strzały, a łącznie w całym spotkaniu 63 (rywale zaledwie dziewięć). Długo jednak krążek nie chciał wpaść do siatki.

Zdobyć bramkę udało się dopiero w 16 minucie i to gdy Polacy grali w osłabieniu. Na listę strzelców wpisał się Marcin Kolusz. W kolejnych tercjach biało-czerwoni byli już skuteczniejsi. W drugiej wbili rywalom trzy gole, a w trzeciej jeszcze cztery.

W drugim czwartkowym meczu Ukraina również gładko pokonała Hiszpanię 7:0 (2:0, 5:0, 0:0).

Polska - Estonia 8:0 (1:0, 3:0, 4:0)

Bramki: Marcin Kolusz (16-w osłabieniu), Leszek Laszkiewicz (26-w przewadze, 59-w osłabieniu), Krystian Dziubiński (28, 53), Mateusz Rompkowski (35), Mikołaj Łopuski (53), Jerzy Gabryś (57-w przewadze)

Strzały: Polska - 63; Estonia - 9. Kary: Polska - 12 min; Estonia - 14 min.