Niemiecki taksówkarz ma już chętnych na kupno samochodu. "Zgłosiło się do mnie 10 osób. Jeden zaproponował nawet 63 tysiące euro" - opowiada Tuncer Yilmaz cytowany przez serwis f1-live.com.

Reklama

Taksówkarz już zarobił na tym, że pozwolił Michaelowi Schumacherowi jeździć jak wariat po ulicach Koburga. Dostał od legendy Formuły 1 aż 100 euro napiwku. Ale to za mało. "Przez tą całą aferę mam kłopoty z policją i niewyklczone, że stracę pracę" - żali się Yilmaz.