Spodziewał się pan tej nagrody?
A skąd! Myślałem, że zwycięzcą plebiscytu będzie Kostas Chalkias z Arisu Saloniki. Dlatego nie słuchałem rad kolegów z Panathinaikosu, którzy od tygodnia powtarzali: "Chłopie, szykuj oryginalne przemówienie, bo na pewno zdobędziesz to trofeum". Nie zrobiłem tego, no i potem musiałem improwizować (śmiech). Ta gadka po angielsku wyszła mi chyba całkiem nieźle, skoro dostałem owacje na stojąco. To była bardzo sympatyczna gala.

Reklama

Szkoda tylko, że laureat siedzi od tygodni na ławce rezerwowych.
Mam dobrą wiadomość - wracam na boisko! Trener zapewnił mnie, że wystąpię w czwartkowym meczu Pucharu UEFA z Atletico Madryt.

Dlaczego bramkarz, który ustanowił rekord Grecji - nie puścił gola przez 683 minuty - nie gra w ostatnim czasie?
Nie mam pojęcia! W dziewięciu spotkaniach, w których broniłem, wpuściłem tylko dwa gole, a potem usiadłem na ławce. Rzecz w tym, że nasz szkoleniowiec uwielbia stosować system rotacyjny. W tym sezonie dał już szansę... 28 zawodnikom!

Spotkanie z Atletico będzie dla was najważniejsze w tym sezonie?
Jeśli zdobędziemy choć punkt, wygramy grupę Pucharu UEFA. Bardzo chcemy awansować z pierwszego miejsca. Zwycięzca grupy nie trafia w drugiej rundzie na zespoły, które odpadły z Ligi Mistrzów. Jesteśmy mocni, myślę, że możemy powalczyć o Puchar UEFA. Choć priorytetem jest dla nas wygranie ligi na stulecie klubu.

Olympiakos Pireus ma mocniejszy skład, więcej indywidualności.
Oni grają cudownie w Lidze Mistrzów, ale w ekstraklasie już niczym się nie wyróżniają. Po Nowym Roku zagramy dwukrotnie z Olympiakosem i wtedy niepozostawimy wątpliwości, kto jest lepszy.