Znudzony bankietem sportowiec opuścił bankiet i udał się na spacer ulicami nadmorskiego kurortu. Chyba pod wpływem wiejącej od Bałtyku bryzy zachowywał się jak na wodzie, gdzie niecierpiące zwłoki potrzeby fizjologiczne załatwia się od razu i bez skrępowania - komentuje "Fakt".

Reklama

Były mistrz świata Formuły Windsurfing swojsko poczuł się też obok przypominającego wielką boję kontenera na śmieci, do którego nawet udało mu się zajrzeć.

Pod koniec lipca Brzozowskiego czeka start w zawodach w Łebie.