Po ubiegłotygodniowym spotkaniu w Montevideo z Urugwajem, które zapewniło Argentynie awans do mundialu w RPA, Maradona wulgarnie zaatakował dziennikarzy. Obrażał ich i zarzucał bezpodstawną krytykę i brak wiedzy piłkarskiej. Gdy zespół opuszczał autobusem stadion, wykonywał obsceniczne gesty.
p
"Przepraszam kobiety, ale nie te, które wypowiadają się w telewizji na temat futbolu. Niczego nie żałuję. Kiedy się zakwalifikowaliśmy i powiedziałem to co powiedziałem, nagle wszyscy poczuli się obrażeni. To była moja zemsta i teraz, gdy jesteśmy w mistrzostwach mówię dziennikarzom <jesteście złymi ludźmi>" - taką tyradę Maradona wygłosił w wywiadzie udzielonym stacji telewizyjnej Canal 7.
"Gdybyśmy nie zakwalifikowali się do mistrzostw musiałbym uciec na Haiti. I pierwszy zastrzelony człowiek powinien się nazywać Diego Armando Maradona. Ale awansowaliśmy i teraz musimy wszyscy współpracować, by zespół był jak najlepiej przygotowany do turnieju" - dodał były genialny piłkarz.
Argentyna, która po raz ostatni nie uczestniczyła w mistrzostwach świata w 1970 roku, w obecnych kwalifikacjach spisywała się słabo i była bliska odpadnięcia. Dziennikarze nie szczędzili krytycznych słów pod adresem Maradony, w przeszłości wybitnego piłkarza, winiąc go za niepowodzenia zespołu.
Sprawą zainteresowała się Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej (FIFA), która wszczęła procedurę dyscyplinarną przeciwko Maradonie.