Decyzja obejmuje również kwalifikacje, co oznacza, że będą to drugie z rzędu igrzyska, na których MKOl zorganizuje zawody bez współudziału bokserskiej federacji.
Dyrektor sportowy MKOl Kit McConnell tłumaczył, że ostatni wyrok Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS) w Lozannie, który uznał, że Boris van der Vorst mógł ubiegać się o fotel prezydenta IBA, przelał czarę goryczy. Holender w niedawnych wyborach był najpoważniejszym rywalem Rosjanina Umara Kremlowa. Komisja rewizyjna IBA uznała jednak, że z przyczyn proceduralnych van der Vorst nie może kandydować. CAS osądził, że drobne wykroczenie, jakie kiedyś Holender popełnił, nie może mieć wpływu na czystość wyborów.
MKOl uznał, że wystarczy i w interesie sportowców oraz społeczności bokserskiej zdecydował, że kwalifikacje i zawody bokserskie prowadzące do Paryża 2024 nie będą pod nadzorem IBA. Wciąż obserwujemy bardzo niepokojące kwestie, które mają miejsce w IBA – powiedział McConnell.
W odpowiedzi IBA przekazała, że jest "głęboko rozczarowana" decyzją i dodała, że "dokładne rozważenie kolejnych kroków zajmie trochę czasu".
Obawy przedstawione przez MKOl obejmują finanse IBA, zarządzanie organizacją i system sędziowania. Dodano, że nie podpisano żadnych umów z miastami-gospodarzami w ramach proponowanego przez IBA systemu kwalifikacji olimpijskich.
40-letni Kremlow, który był jedynym kandydatem, w maju został ponownie wybrany przez aklamację na stanowisko szefa Światowej Federacji Bokserskiej (IBA). To nowa organizacja powołana w miejsce federacji boksu amatorskiego (AIBA). Za Kremlowem stoi rosyjski koncern naftowy Gazprom, który spłacił długi IBA i tylko w ubiegłym roku miał przelać na konto organizacji 29 mln euro.
MKOl w 2019 roku zawiesił AIBA w prawach członkowskich i odebrał jej nadzór nad kwalifikacjami do igrzysk w Tokio i przebiegiem olimpijskich zmagań. Powodem był szereg kwestii związanych z zarządzaniem, finansami i etyką.
Na polecenie Kremlowa organizację zaczął rozliczać z przeszłości pierwszy śledczy świata sportu Richard McLaren. Ujawniono m.in., że w czasie igrzysk w Rio de Janeiro wiele wyników walk sfałszowano. Skorumpowani sędziowie podczas największych imprez – także niedawnych młodzieżowych mistrzostw świata w Kielcach – dostawali do prowadzenia konkretne walki. Niewykluczone, że na polecenie syndykatów hazardowych. Raport dostarczył szereg nieprawidłowości w IBA, ale nikt nie został pociągnięty do odpowiedzialności.
Nieoficjalnie wiadomo, że MKOl rozważa usunięcie boksu z programu olimpijskiego igrzysk w 2028 roku.