Wokół startu Lin Yu-Ting na igrzyskach olimpijskich w Paryżu rozpętała się prawdziwa burza. Kontrowersje dotyczyły płci 28-latki.
Lin Yu-Ting zdyskwalifikowana na mistrzostwach świata
W 2023 roku Lin Yu-Ting została zdyskwalifikowana na mistrzostwach świata. Według Światowej Federacji Boksu (IBA) pięściarka nie przeszła testów płci. W jej organizmie wykryto chromosomy XY i podwyższony poziom testosteronu.
MKOl nie uznał wyników tych badań za rzetelne i dopuścił Lin Yu-Ting do startu w igrzyskach olimpijskich w Paryżu.
Szeremeta bez szans w finale
Na zawodach w stolicy Francji Lin Yu-Ting bez kłopotu dotarła do finału. W nim zmierzyła się z Szeremetą. Zdecydowaną faworytką walki była Azjatka. Dysponująca zdecydowanie większym zasięgiem rywalka trzymała Polkę na dystans i jednogłośnie wygrała bój o złoty medal.
Jak się okazuje teraz może on zostać jej odebrany i przyznany Szeremecie. Jest taka szansa. Nie skupiałam się na tym, ale jest taka szansa. Zobaczymy w przyszłości, jak to wyjdzie i jak to wszystko się rozwiąże - powiedziała niedawno Szeremeta.
O wszystkim zdecyduje MKOl
Nowe światło na sprawę rzucił trener srebrnej medalistki z Paryża. Wiem, że zarówno Yu-Ting, jak i Imane Khelif, były badane po finałowych walkach igrzysk. Na wyniki badań hormonalnych czeka się około trzech miesięcy - powiedział Tomasz Dylak w rozmowie z WP SportoweFakty.
Czy zatem może nastąpić dyskwalifikacja Yu-Ting? Sprawa jest dość kontrowersyjna, więc jakiś procent szans na zmianę ostatecznych wyników jest. Ale my na pewno się tym nie zajmujemy, nawet w żaden sposób nie możemy. Wszystko jest po stronie MKOl, to oni przeprowadzali badania - podsumował szkoleniowiec Szeremety.