Pierwszy wirtualny wyścig odbędzie się w niedzielę. Pierwotnie na ten dzień zaplanowane było Grand Prix Bahrajnu. W wersji wideo gracze pokonają 28 okrążeń toru, czyli połowę rzeczywistego dystansu.
Rywalizacja razem z kwalifikacjami powinna potrwać około 90 minut. Będzie transmitowana na żywo, za pośrednictwem YouTube'a, Twitcha i Facebooka.
Dla niedoświadczonych w grach wideo kierowców przygotowano pewne ułatwienia. Ich bolidy m.in. w mniejszym stopniu będą ulegały uszkodzeniom oraz będą wyposażone w kontrolę trakcji.
"Chcemy połączyć walory rywalizacji i rozrywki" - napisano w oświadczeniu.
W kolejnych tygodniach odbędzie się wirtualna rywalizacja na torach w: Wietnamie, Chinach, Holandii, Hiszpanii oraz Monako. Natomiast w weekendy, w których nie było zaplanowanych Grand Prix, odbędą się wyścigi towarzyskie.
"Kiedy niemal cała rywalizacja sportowa zamarła, mamy świetną okazję podkreślić zalety esportu i niesamowite umiejętności zawodników w nim rywalizujących" - podkreślił Julian Tan, szef działu esportu w Formule 1.