Ypres Rally w kalendarzu mistrzostw świata znalazł się po raz pierwszy w historii, choć miał zadebiutować już w poprzednim sezonie. Wtedy jednak z powodu pandemii koronawirusa został odwołany.

Ypres, który przez wiele lat był rundą mistrzostw Europy, jako runda cyklu WRC uległ sporym zmianom. W piątek i sobotę kierowców czekają tradycyjne szybkie odcinki specjalne, znane od lat. Natomiast ostatniego dnia, w niedzielę, cztery oesy kończące rywalizację wyznaczono w rejonie toru wyścigowego Spa-Francorchamps.

Reklama

Trasa całej imprezy ma w sumie ponad 1000 km, w tym 296 km podzielonych na 20 odcinków specjalnych. Początkowo zaplanowane było 310 km OS, ale z powodu powodzi, jaka w ostatnich tygodniach nawiedziła wschodnią część Belgii, organizatorzy musieli wprowadzić korekty.

Niedzielny odcinek Bellevaux-Malmedy został zastąpiony próbą Stavelot, która jest krótsza o ponad 7 km. Stąd łączna długość Ypres Rally zmniejszyła się o 15 km i wynosi teraz niespełna 296 km. Przed niedzielnymi odcinkami załogi czeka prawie 300-kilometrowy dojazd przez całą Belgię na start.

Reklama

Bez Polaków

Na liście zgłoszeń jest 110 załóg, nie ma wśród nich tym razem Polaków.

W klasyfikacji MŚ - po siedmiu rundach - prowadzi obrońca tytułu Francuz Sebastien Ogier z 148 pkt. Drugi jest Brytyjczyk Elfyn Evans (obaj Toyota Yaris WRC) - 111, trzeci Belg Thierry Neuville (Hyundai I20 WRC) - 96, a na czwartą pozycję awansował Fin Kalle Rovanpera (Toyota Yaris WRC) - 82.

Z siedmiu dotychczas rozegranych rund WRC, sześć - w tym pięć ostatnich - wygrali kierowcy teamu Toyota. Ogier triumfował cztery razy, a Evans i Rovanpera mają na koncie po jednym zwycięstwie. Szyki ekipie Toyoty pokrzyżował tylko raz w lutym w Finlandii podczas Rajdu Arktycznego Estończyk Ott Tanak (Huyndai I20 WRC).