Na trzy rundy przed końcem sezonu 2022 mistrzem świata po raz drugi z rzędu został Holender Max Verstappen z Red Bulla, a jego zespół triumfuje także wśród konstruktorów.

Holender w tym roku jest zdecydowanie najlepszym kierowcą w stawce, wygrał już 13 wyścigów, a w całej karierze 33.

Reklama

Teraz walka na Autodromo Hermanos Rodriguez będzie się toczyła o tytuł wicemistrza świata. Na trzy rundy przed końcem sezonu na drugiej pozycji jest Monakijczyk Charles Leclerc z Ferrari, który jednak tylko o 2 pkt wyprzedza Meksykanina Sergio Pereza z Red Bulla.

A partner z teamu mistrza świata zapowiada, że na „swoim” torze w niedzielę chce walczyć o zwycięstwo. Perez w tym roku dotychczas wygrał dwa wyścigi – w maju w Monte Carlo i na początku października w Singapurze.

Leclerc natomiast ma w dorobku trzy wygrane – w Bahrajnie na otwarcie sezonu, w Australii i na początku lipca w Austrii. W drugiej połowie sezonu lider ekipy Ferrari jeździ słabiej, narzeka również na problemy z samochodem. I choć w poprzedniej 19. rundzie w Austin w Teksasie był trzeci, to przyznał, że ten wynik go nie zadawala.

Miałem problemy z ogumieniem, które zbyt szybko ulegało degradacji. Trzeba coś z tym zrobić – przyznał. Zapytany o to, czy jego zespół planuje wprowadzić do bolidu jakieś zmiany przed Meksykiem, stwierdził krótko, że nie. Będziemy chcieli do maksimum wykorzystać nasz obecny pakiet – wyjaśnił.

Perez także nie zapowiada żadnych zmian technicznych, ale zapytany o najbliższy start przyznał, że znam ten tor najlepiej ze wszystkich, na jakich się ścigamy.

Reklama

Teoretycznie do walki o tytuł wicemistrzowski szansę włączyć się jeszcze mają Brytyjczyk George Russell z Mercedesa i Hiszpan Carlos Sainz Jr. Z Ferrari. Byłoby to jednak możliwe tylko wtedy, gdyby Leclerca i Pereza w trzech ostatnich wyścigach sezonu dopadł totalny pech.

Jak zawsze runda w Meksyku będzie trudnym sprawdzianem dla napędu bolidów F1. Tor znajdujący się na przedmieściach stolicy kraju jest położony na dużej wysokości, gdzie z powodu mniejszej ilości tlenu w powietrzu wszystkie podzespoły pracują ciężej, przez co mogą być mniej wytrzymałe. Problemy zdarzają się tam także z układem chłodzenia i zasilania.

Autodromo Hermanos Rodriguez usytuowany jest na wysokości 2285 m n.p.m, a długość jednego okrążenia wynosi 4305 m. To jeden z najszybszych torów w cyklu - niektórzy kierowcy momentami osiągają nawet 350 km/h.

Mimo to przez wiele lat nie było go w kalendarzu F1. Dopiero siedem lat temu wyścig o Grand Prix Meksyku, który wygrał Niemiec Nico Rosberg z Mercedesa, odbył się po 24-letniej przerwie. Poprzednia runda Formuły 1 na tym obiekcie została rozegrana 22 marca 1992 roku, a najszybszy był wtedy Brytyjczyk Nigel Mansell za kierownicą Williamsa.

W niedzielę kierowcy będą mieli do przejechania 71 okrążeń, w sumie 305,4 km. W rozrzedzonym powietrzu można się spodziewać bardzo dobrych osiągów. Obiekt został wybudowany w 1962 roku, pierwszy wyścig Grand Prix rozegrano rok później. Triumfował Brytyjczyk Jim Clark (Lotus-Climax).

W 1992 roku na Autodromo, gdy zwyciężył Mansell, po raz pierwszy w karierze na podium stanął późniejszy siedmiokrotny mistrz świata Niemiec Michael Schumacher. Za kierownicą bolidu teamu Benetton-Ford zajął wówczas trzecie miejsce.

Prognoza pogody na wyścigowy weekend w stolicy Meksyku jest dobra. Przewidywana temperatura powietrza będzie w granicach 22-25 st. C. Opadów deszczu nie należy się spodziewać. Wyścig w niedzielę rozpocznie się o godz. 21 czasu polskiego.

 Klasyfikacja generalna (po 19 z 22 wyścigów): 1. Max Verstappen (Holandia) 391 pkt - mistrz świata 2. Charles Leclerc (Monako) 267 3. Sergio Perez (Meksyk) 265 4. George Russell (W. Brytania) 218 5. Carlos Sainz Jr. (Hiszpania) 202 6. Lewis Hamilton (W. Brytania) 198 7. Lando Norris (W. Brytania) 109 8. Esteban Ocon (Francja) 78 9. Fernando Alonso (Hiszpania) 65 10. Valtteri Bottas (Finlandia) 46 Klasyfikacja konstruktorów: 1. Red Bull 656 pkt - mistrz świata 2. Ferrari 469 3. Mercedes 416 4. Alpine-Renault 144 5. McLaren-Mercedes 138 6. Alfa Romeo 52