Po finiszu pod górę Almeida wyprzedził Słoweńca Mateja Mohorica (Bahrain Victorious). Trzecie miejsce zajął Włoch Andrea Vendrame (AG2R), a tuż za nim linię mety minął Kwiatkowski.
W klasyfikacji generalnej Almeida powiększył do ośmiu sekund przewagę nad Mohoricem oraz do 14 nad Włochem Diego Ulissim (UAE Team Emirates). Strata Kwiatkowskiego do Portugalczyka wzrosła do 21 sekund.
Bukowina Tatrzańska kojarzyła się w ostatnich latach z "królewskimi" etapami, gdzie rozstrzygał się Tour de Pologne. W tym roku trasa była jednak łatwiejsza, bez wspinaczek w Gliczarowie i w Rzepiskach, a dopiero w końcówce wyłaniały się podjazdy w Łapszance i w samej Bukowinie Tatrzańskiej.
Owsian wykonał zadanie
W ucieczce dnia tym razem zabrakło kolarza reprezentacji Polski, ale nie było takiej potrzeby, ponieważ na 13. kilometrze w miejscowości Lubinka Łukasz Owsian wykonał zadanie, wygrywając premię górską i umacniając się na prowadzeniu w tej klasyfikacji.
Niedługo potem od peletonu odskoczyli Amerykanin Larry Warbasse (AG2R La Mondiale), Węgier Attila Valter (Groupama-FDJ), Belg Edward Theuns (Trek-Segafredo) i Włoch Marco Canola (Rusvelo-Gazprom). Ich przewaga maksymalnie wynosiła 3 minuty i 40 sekund, ale akcję kontrolował peleton, który doścignął ostatniego z nich - Valtera za premią górską w Łapszance.
Do Bukowiny Tatrzańskiej zbliżała się duża, rozciągnięta grupa. Trzy kilometry przed metą przyspieszył Maciej Paterski z reprezentacji, a za nim pomknęli dwaj kolarze ekipy lidera - Francuz Remi Cavagna i Duńczyk Mikkel Froelich Honore. Ten ostatni próbował samotnej ucieczki, uzyskał sporą przewagę i dopiero na ostatnich metrach został doścignięty przez rozpędzonych rywali.
Almeida powtórzył sukces z Przemyśla, gdzie dwa dni temu cieszył się z pierwszego w karierze zwycięstwa w imprezie rangi World Tour. 23-letni Portugalczyk był objawieniem ubiegłorocznego Giro d'Italia. Jechał wtedy przez 15 etapów w różowej koszulce lidera, a zakończył wyścig tuż za podium. Ściga się w belgijskiej drużynie Deceuninck-Quick Step, ale od następnego sezonu będzie kolegą Rafała Majki w UAE Team Emirates. Z drużyną z Dubaju podpisał kontrakt aż do 2026 roku.
Rozczarowanie Kwiatkowskiego
Kwiatkowski nie krył rozczarowania - podobnie jak w Przemyślu był czwarty i nie sięgnął nawet po czterosekundową bonifikatę za trzecie miejsce. Strata 21 sekund do Almeidy, który w czwartek ponownie zdobył 10-sekundową premię, może być bardzo trudna do odrobienia.
Do zakończenia wyścigu pozostały trzy etapy, z których kluczowy powinien być sobotni - jazda indywidualna na czas w Katowicach. W tej konkurencji lider wyścigu czuje się mocny, jest aktualnym mistrzem Portugalii.
W piątek odbędzie się etap z Chochołowa do Bielska-Białej.