Izagirre, triumfator Tour de Pologne z 2015 roku, był częścią kilkuosobowej ucieczki, ale na ok. 30 km przed metą przyspieszył i od tego momentu jechał już samodzielnie. Szybko zbudował ok. 40-sekundową przewagę nad grupą pościgową i konsekwentnie powiększał prowadzenie aż do mety.
Jest drugim Hiszpanem, który wygrał etap trwającej edycji TdF - we wtorek najszybszy był Pello Bilbao (Bahrain Victorious), oraz drugim kolarzem Cofidis, który tego dokonał. Drugiego dnia imprezy zwyciężył Francuz Victor Lafay.
Próbowałem tego dokonać już od kilku dni, ale dopiero dziś wystarczyło mi sił. Wszystko wyszło idealnie. To dla mnie ogromne emocje, przez głowę przepływało mi mnóstwo myśli. Wspaniałe zwycięstwo całego zespołu w wyjątkowym wyścigu, bo etapy wygrało już dwóch Basków, od kiedy ruszyliśmy z Bilbao - skomentował Hiszpan.
Drugie etapowe zwycięstwo
To jego drugie etapowe zwycięstwo w "Wielkiej Pętli". Pierwsze odniósł w 2016 roku. W dorobku ma też po jednym wygranym etap Giro d'Italia (2012) i Vuelta a Espana (2020).
Drugie miejsce zajął Francuz Mathieu Burgaudeau (TotalEnergies), a trzecie - Amerykanin Matteo Jorgenson (Movistar). Obaj mieli po 58 sekund straty do Izagirre.
Rafał Majka (UAE Team Emirates) zajął 37. miejsce (4.14 straty), a Michał Kwiatkowski (Ineos Grenadiers) był setny na mecie (21.00).
W klasyfikacji generalnej Vingegaard ma 17 s przewagi nad Słoweńcem Tadejem Pogacarem (UAE Team Emirates). Trzeci Australijczyk Jai Hindley (Bora-hansgrohe) traci już do Duńczyka 2.40.
Przed rozpoczęciem czwartkowego etapu z imprezy wycofał się holenderski sprinter Fabio Jakobsen (Soudal-Quick Step), który nie doszedł w pełni do siebie po wypadku kilka dni wcześniej.
Po konsultacji z drużyną wspólnie zdecydowaliśmy, że lepiej będzie zakończyć wyścig. Wydaje się niemożliwe, abym dojechał do Paryża - skomentował Jakobsen, cytowany w oświadczeniu ekipy.