"To zwycięstwo wiele dla nas znaczyło, ponieważ zmierzyliśmy się z zespołem, który możemy spotkać w fazie play-off. Byliśmy agresywni i tak będzie wyglądała nasza gra. Mamy mocny zespół, ale takimi zwycięstwami się docieramy" - powiedział po spotkaniu zdobywca 30 punktów Derrick Rose.

Reklama

Gospodarze zdominowali drugą część meczu, w której oprócz Rose'a brylował również Brytyjczyk Luol Deng zdobywając w sumie 23 punkty. 14 dorzucił Carlos Boozer, który zaliczył również 12 zbiórek. Tym samym do zapewnienia sobie pierwszego miejsca po rundzie zasadniczej, koszykarzom Chicago Bulls brakuje jednego zwycięstwa w czterech ostatnich meczach.

Natomiast w drugim czwartkowym meczu zespół Portland Trail Blazers pokonał na wyjeździe Utah Jazz 98:87. Dla gości Gerald Wallace zdobył 29 punktów, z tego 20 w drugiej połowie. Jednak ze względu na kontuzje gospodarze wystąpili bardzo osłabieni. Trener Utah Jerry Sloan miał do dyspozycji jedynie dziewięciu zdrowych graczy.