Dzień po strzeleckim rekordzie (28 pkt w spotkaniu z Oklahoma City Thunder) Gortat rozegrał kolejne dobre zawody. W ciągu ponad 33 minut spędzonych na parkiecie zdobył 16 pkt, trafiając siedem z 14 rzutów z gry i oba wolne. 12 zbiórek przyczyniło się do 54. w karierze polskiego koszykarza tzw. double-double, czyli dwucyfrowej liczny punktów i piłek zebranych pod tablicami.

Reklama

Jego dorobek uzupełniły dwie asysty i blok, a po stronie minusów trzeba zapisać pięć strat i faul.

Skuteczniejszy od Polaka w drużynie z Arizony był Jared Dudley - 18 pkt, a Steve Nash zanotował 11 asyst.

Wśród gości po 18 pkt uzyskali Niemiec Dirk Nowitzki i były klubowy kolega Gortata z Orlando Magic i Phoenix Suns - Vince Carter

W połowie czwartej kwarty gospodarze prowadzili nawet różnicą 10 pkt, ale końcówka była nerwowa. "Mavs" zdobyli siedem ostatnich punktów w spotkaniu, a po dwóch niecelnych rzutach wolnych Granta Hilla dwukrotnie stanęli przed szansą doprowadzenia do remisu, jednak próby Rodrigue Beauboisa były nieskuteczne.

To siódma porażka zespołu z Dallas w ostatnich 10 spotkaniach. W tych dniach niczym nie przypominają mistrzowskiej drużyny - ocenił portal NBA.com.