Mecz w hali Chase Center w San Francisco, przy komplecie 18 064 widzów, był powtórką finału play off minionego sezonu. Curry wystąpił w zespole gospodarzy po ponad czterech miesiącach i 58 spotkaniach przerwy, spowodowanej kontuzją lewej ręki. Kibice powitali go gorącą owacją.

Reklama

Dwukrotny MVP rozgrywek nie pomógł jednak drużynie w odniesieniu zwycięstwa. Wraz z Damionem Lee był najlepszym strzelcem zespołu, zdobywając 23 punkty. Trafił m.in. tylko trzy z 12 rzutów za trzy punkty oraz wszystkie osiem wolnych. W 27 minut uzyskał także po siedem zbiórek i asyst.

Dla mnie wygląda to jak pierwszy dzień w szkole, prawie wszystko od nowa. Ale to po prostu powrót do gry w koszykówkę na najwyższym poziomie. Zawsze to jest pewien proces - mówił 31-letni koszykarz po porannym treningu rzutowym przed meczem.

Jedyny kanadyjski zespół w lidze NBA do zwycięstwa poprowadził Norman Powell, który ustanowił rekord kariery, zdobywając 37 punktów. Double-double uzyskali Kyle Lowry - 26 pkt i 10 asyst oraz Hiszpan Serge Ibaka - 13 i 13 zbiórek.

Wiedząc, że Steph wraca, spodziewaliśmy się, że to będzie świetna noc, mecz we wspaniałej atmosferze. Do gry po kontuzji wracał jeden z najlepszych zawodników w lidze. Byliśmy trochę bardziej skoncentrowani na nim. To był znakomity mecz sezonu regularnego - ocenił Lowry.

"Wojownicy", w szeregach których double-double zanotował Marquese Chriss - 17 pkt i 12 zb., przegrali dziesiąte spotkanie z rzędu przed własną publicznością. Z bilansem 14 zwycięstw i 49 porażek są najsłabszym zespołem ligi. Wicelider Konferencji Wschodniej Toronto (44-18) i lider Milwaukee Bucks (53-9) to jedyne na razie ekipy, które są już pewne występu w play off.

Ważne wyjazdowe zwycięstwa odnieśli wiceliderzy na Zachodzie Los Angeles Clippers (43-19) - z Houston Rockets 120:105 (szósta kolejna wygrana w lidze), a także zajmujący trzecie miejsce w tej konferencji Denver Nuggets (42-20) - z Charlotte Hornets 114:112. Liderem są Los Angeles Lakers (47-13).

Tego dnia wszystkie spotkania wygrały ekipy gości, gdyż także Philadelphia 76ers pokonali w Sacramento zespół Kings 125:108.