Według serwisu "Basketball Reference" DeRozan jest pierwszym w historii NBA graczem, który trafił dające zwycięstwo rzuty równo z końcową syreną przez dwa dni z rzędu.

Reklama

Z Pacers w piątek Bulls wygrali 108:106. Wówczas DeRozan przechwycił niedokładne podanie i trafił "trójkę" równo z upływem czasu spotkania.

W sobotę także w kluczowym momencie popisał się celnym rzutem zza łuku. Bulls przegrywali 117:119 i mieli dokładnie 3,3 s na przeprowadzenie ostatniej akcji. Piłka z boku boiska trafiła do DeRozana, który odwrócił się i trafił do kosza, choć próbowało go zablokować dwóch rywali.

Trafienia równo z końcową syreną zawsze są fantastyczne, szczególnie w wyjazdowych meczach. Mam wrażenie, że śnię. To dla mnie także zaszczyt, że w kluczowych momentach zespół mi ufa - powiedział bohater wieczoru.

Reklama

To była jedyna tego dnia próba DeRozana za trzy punkty. W całym spotkaniu zapisał na swoim koncie 28 pkt, dziewięć zbiórek i pięć asyst.

W ekipie Wizards na wyróżnienie zasługują Kyle Kuzma - 29 pkt i 12 zbiórek oraz Bradley Beal - 27 pkt, 17 asyst i cztery przechwyty.

Bulls z bilansem 24 zwycięstw i 10 porażek zajmują pierwsze miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej. Tuż za nimi plasuje się ekipa Brooklyn Nets (23-11). Nowojorczycy w sobotę ulegli u siebie Los Angeles Clippers 116:120.

O wygranej gości zadecydowała świetna w ich wykonaniu czwarta kwarta. Zdobyli w niej 40 punktów, a rywalom pozwolili na uzyskanie 29.

Liderem Clippers był Eric Bledsoe - 27 pkt. Wśród Nets James Harden miał triple-double, na które złożyło się 34 pkt, 13 asyst i 12 zbiórek. Kevin Durant dołożył 28 pkt i dziewięć zbiórek.

Reklama

Clippers (19-18) są na szóstej pozycji w Konferencji Zachodniej. Prowadzi ekipa Golden State Warriors (28-7), która minionej nocy pokonała Utah Jazz 123:116. W tym przypadku także kluczowa była ostatnia część meczu, wygrana przez "Wojowników" różnicą 12 punktów.

W drużynie Warriors tradycyjnie prym wiódł Stephen Curry. Słynny strzelec trafił sześć z 12 rzutów za trzy i uzyskał 28 pkt. Wśród pokonanych 20 pkt i 19 zbiórek miał francuski środkowy Rudy Gobert.