Zawody rozgrywane były w Forus, przemysłowej dzielnicy miasta na ścieżkach dla pieszych o szerokości dwóch metrów i zawodnicy przebiegli dwie pętle po 2,5 kilometra.

Rekord Norwegii w biegu ulicznym na tym dystansie należał do środy do maratończyka Sondre Nordstada Moena, który pokonał dystans w 13.37. Ingebrigtsen uzyskał wynik 13.29. Drugi na mecie był brat biegacza Henrik z czasem 13.37 wyrównując poprzedni najlepszy wynik w historii.

Reklama

To był bardzo ważny start dla moich synów, którzy nie mogą już wytrzymać bez rywalizacji, a poza tym chcieliśmy sprawdzić w jakiej znajdują się formie. Widać, że raczej w dobrej - powiedział ojciec i trener biegaczy Gjert Ingebrigtsen na antenie telewizji NRK, która transmitowała bieg na żywo.

Cieszyłem się jak dziecko przypinając wreszcie numer startowy - przyznał Jakob Ingebrigtsen.

Reklama

Uważa, że z powodu epidemii koronawirusa jego najgroźniejszy rywal Marcin Lewandowski uzyskał ogromną przewagę z powodu możliwości treningowych w Polsce i używania pomieszczeń symulujących powietrze na wysokości, które w Norwegii są zabronione.

Polak może korzystać ze sztucznych warunków śpiąc w specjalnym namiocie, tak jakby przebywał na wysokości, a także ma możliwości symulacji górskich treningów w centrum olimpijskim w Zakopanem. W Norwegii takie metody są od 2003 roku surowo zakazane - wyjaśnił komentator NRK Jann Post.

Rodzina biegaczy znalazła jednak sposób i będą w czerwcu przebywać w najwyższym w Norwegii schronisku na wysokości 1841 metrów nad poziomem morza i biegać na górskich szlakach.

Jest to rozwiązanie kryzysowe, lecz lepsze niż nic. Nie jest to aż tak wysoko jakbyśmy chcieli, ale w obecnych warunkach musimy się cieszyć z tego jest - wyjaśnił Gjert Ingebrigtsen.

Reklama

Sportowcy będą mieli... zimowe warunki, ponieważ jeszcze w czerwcu leży tam śnieg. 20 maja schronisko poinformowało, że aby do niego dojechać potrzebne są łańcuchy na koła, a droga jest na noc zamykana z powodu oblodzenia i silnych opadów śniegu.

Juvahytta to schronisko nad polodowcowym jeziorem przy najwyższym w Skandynawii szczycie górskim Galdhoepigggen (2469 m n.p.m.) w masywie Jotunheimen z dochodzącą do niego zbudowaną w 1936 roku drogą asfaltową. Czterotygodniowy pobyt Ingebrigtsenów i kilku innych zawodników sfinansuje federacja lekkoatletyczna.

Jak przypomniała NRK Lewandowski jest dla Norwega największym rywalem. Na ME w Berlinie w 2018 roku Ingebrigtsen wygrał przed Lewandowskim, lecz w halowych ME przed rokiem w Glasgow kolejność się odwróciła. Na MŚ w Dausze Polak zdobył brązowy medal, a Norweg był czwarty.

19-letni Jakob Ingebrigtsen jest mistrzem Europy z Berlina (2018) na 1500 i 5000 metrów oraz halowym na 3000 metrów z Glasgow (2019) gdzie zdobył tez srebrny medal na 1500 metrów przegrywając z Lewandowskim. 29-letni Henrik w swojej karierze zdobył cztery medale ME na 1500 metrów, złoty w Helsinkach (2012), dwa srebrne w Zurychu (2014) i Berlinie (2018) oraz brązowy w Amsterdamie (2016).