W sytuacji kryzysowej wartość ustaleń, jakie w miniony weekend zapadły w Amsterdamie na wspólnej konferencji kalendarzowej Europejskiego Stowarzyszenia Lekkoatletycznego (EAA) i Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF), wydaje się iluzoryczna. Trzeba się liczyć z tym, że w najbliższych kilkunastu miesiącach pękną dotychczasowe struktury imprez, co może otworzyć drogę menedżerom organizujących mityngi w Polsce.

Reklama

Na razie mamy w kraju trzy letnie imprezy komercyjne, mieszczące się w hierarchii europejskiej. Warszawski Memoriał Janusza Kusocińskiego i Europejski Festiwal Lekkoatletyczny w Bydgoszczy zostały zakwalifikowane do najwyższej kategorii EAA (Premium), zaś szczeciński Pedro’s Cup znalazł się o stopień niżej (Classic). To niezły punkt wyjścia do walki o awans na najwyższe szczeble w strukturze mityngów IAAF.

Czy taki awans jest w najbliższym czasie możliwy? "Na razie cieszymy się, że udało nam się dostać do konsorcjum Euromeeting i stajemy się coraz poważniejszym partnerem do rozmów" – mówi DZIENNIKOWI organizator Europejskiego Festiwalu, Krzysztof Wolsztyński. "Wyłania się szansa pozyskania bardzo potężnego sponsora, co może znacznie zwiększyć nasze możliwości finansowe już w 2009 r. Nasz budżet może sięgnąć nawet miliona euro. Mamy w Bydgoszczy najlepszy stadion w Polsce, na 23 tys. widzów, i to jest punkt wyjścia do organizowania poważnych imprez, z mityngiem Złotej Ligi włącznie".

Jak wiadomo, IAAF zamierza zreorganizować system mityngowy od 2010 r. Nad nowym projektem pracują ci sami ludzie, którzy stworzyli tak znakomity produkt rynkowy, jak piłkarska Liga Mistrzów. Można przypuszczać, że wedle nowego projektu w Złotej Lidze będzie aż 12 mityngów. My mamy szanse znaleźć się w dwunastce "challengerów" z perspektywą pięcia się w hierarchii. "Tyle, że przez rok nie sposób przeskoczyć kilku kategorii" – podkreśla Wolsztyński, przymierzający się również do zorganizowania nad Brdą Drużynowego Pucharu Europy.

Reklama

Z kolei Jacek Kazimierski, szef mityngu Pedro’s Cup, cieszy się, że jego przedsięwzięcie zyskało największy rozgłos pośród wspomnianych trzech imprez sieci europejskiej (tylko w Pedro's Cup startowały supergwiazdy: Asafa Powell i Jelena Isinbajewa. "Teraz myślimy o przejściu do struktury mityngów IAAF" – mówi Kazimierski. "Żeby to zrobić, musimy skorzystać ze stadionu odpowiedniej wielkości, a taki obiekt jest tylko w Bydgoszczy" – stwierdza prezes zarządu Strauss Cafe Polska.

Zdaniem Kazimierskiego Strauss Cafe będzie w stanie utrzymać w przyszłym roku budżet letniego mityngu Pedro’s Cup na poziomie 2 mln złotych, a w łącznym nakładzie na imprezę wyłożyć nawet 4 miliony. Prawdę mówiąc, najlepszym wyjściem dla naszych gospodarzy mityngów byłoby połączenie przynajmniej dwóch z owych trzech imprez. Być może takie posunięcie będzie niebawem konieczne?