W tym sezonie Kaczmarek radzi sobie znakomicie. Regularnie biega poniżej 52 sekund, a rekord życiowy wyśrubowała do 50,72. W Gateshead po raz pierwszy w tym roku miała okazję ścigać się ze ścisłą światową czołówką.

W stawce ośmiu zawodniczek 23-letnia wrocławianka miała drugi tegoroczny wynik. Jako jedyna ze startujących w Wielkiej Brytanii lekkoatletek poniżej 50 sekund dystans jednego okrążenia pokonała w tym roku właśnie McPherson, która jeszcze nie ma na koncie wielkich sukcesów indywidualnie, ale medale igrzysk i mistrzostw świata zdobywała ze sztafetą.

Reklama

Jestem po dwóch tygodniach ciężkiego treningu i sama byłam ciekawa, na co mnie teraz stać. Jestem na dobrej drodze - oceniła.

Kaczmarek musiała uznać jeszcze wyższość Brytyjki Jodie Williams - 50,94 i Holenderki Lieke Klavier - 51,54. Polkę czeka teraz ślubowanie oraz wylot do Japonii na zgrupowanie przed igrzyskami w Tokio. W stolicy Kraju Kwitnącej Wiśni wystąpi indywidualnie oraz wspomoże sztafetę 4x400 m.

Reklama

Skrytykował organizatorów

W rywalizacji oszczepników po raz kolejny równych sobie nie miał Niemiec Johannes Vetter, który tym razem rzucił - 85,25 m. To było jego 18. zwycięstwo z rzędu, ale później ostro skrytykował organizatorów:

Na tym rozbiegu można połamać sobie nogi! To był mój pierwszy i ostatni start w karierze na tym stadionie - powiedział ostro.

Nie miała sobie równych

Reklama

Rewelacyjna Holenderka Femke Bol odniosła kolejne zwycięstwo na 400 m ppł. Tym razem rekordzistka kraju pokonała ten dystans w 53,24 i prawie 1,5 s wyprzedziła drugą na mecie Amerykankę Shamier Little.

To była kolejna bardzo ważna próbą przed igrzyskami w Tokio. Zwycięstwo w takim gronie smakuje szczególnie. Jestem już bardzo podekscytowana startem olimpijskim i nie mogę się doczekać - przyznała Bol.

W trójskoku mężczyzn triumfował Portugalczyk Pedro Pichardo - 17,50. Wzwyż najlepszy wynik uzyskał reprezentant Wysp Bahama Donald Thomas, który w pierwszym podejściu pokonał poprzeczkę zawieszoną na 2,25 m. Ale kolejna wysokość była już nie do przejścia.

Pod nieobecność największych gwiazd w kobiecym sprincie na 100 m najszybsza okazała się Szwajcarka Ajla Del Ponto - 11,19. Z kolei na lepiej obsadzonym dystansie 200 m wygrała mistrzyni olimpijska Jamajka Elaine Thompson-Herah - 22,43.

"Moje nogi są coraz szybsze"

Wśród panów jako jedyny 100 m poniżej 10 sekund pokonał Amerykanin Trayvon Bromell - 9,98. W rywalizacji płotkarzy na 110 m najszybszy był Jamajczyk Ronald Levy - 13,22, a na 100 m Brytyjka Cindy Sember - 12,69.

Pogoda nam dzisiaj świetnie dopisała. Cieszę się, że moje nogi nareszcie są coraz szybsze i mnie nie bolą. Jestem podekscytowana tym, co nas czeka w najbliższych dniach i tygodniach. To będą moje drugie igrzyska, dlatego doświadczenie i wrażenia na pewno będą inne, tym bardziej, że teraz lecę ze swoją siostrą - skomentowała Sember.

W biegu na 800 m najlepszy okazał się Amerykanin Isaiah Harris - 1.44,76. W skoku o tyczce wygrała Amerykanka Sandi Morris - 4,76. W silnej stawce w konkursie skoku w dal triumfowała Ukrainka Maryna Bech-Romanczuk - 6,77. Rekord Hiszpanii na 3000 m poprawił Mohamed Katir - 7.27,64. To też rekord mityngu.

Tradycyjnie w mityngach w Wielkiej Brytanii odbywają się biegi na milę oraz sztafetowe na 4x100 m. W pierwszej z tych konkurencji, rozgrywanych na zawodach rzadko, triumfowali Brytyjczyk Elliot Giles - 3.52,49 i Amerykanka Kate Grace - 4.27,20. W kobiecej rywalizacji bieg prowadziła Aneta Lemiesz. Z kolei w sztafetach najszybciej pałeczkę do mety "dowieźli" Brytyjczycy - 38,27 (najlepszy tegoroczny wynik na świecie) i Holenderki - 42,84.